Po podjęciu uchwały przez tarnobrzeskich radnych o utworzeniu Miejskiego Oświatowego Zespołu Ekonomicznego, do najemców lokali na pierwszym piętrze dawnego internatu Liceum Ogólnokształcącego w Tarnobrzegu dotarły pisma z informacją o miesięcznym wypowiedzeniu umowy najmu. Pokoje, z których korzystają między innymi Polski Czerwony Krzyż czy Związek Nauczycielstwa Polskiego, zajmą pracownicy MOZE.
Wśród adresatów pism zawrzało. Nikt z nich nie spodziewał się, że w okresie przed-świątecznym władze miasta wraz z zarządcą budynku - Tarnobrzeskim Towarzystwem Budownictwa Społecznego - zafundują im taki podarunek. Po-koje muszą opuścić firmy i stowarzyszenia z pierwszego piętra. To wspomniane już ZNP i PCK, a także Spółki Wodne i Związek Żołnierzy Wojska Polskiego. − Każdy z nas rozumie sytuację i przestrzega zapisów umowy, ale nie wypowiada się najmu lokalu w przededniu świąt. Tak naprawdę to mamy zaledwie dwa tygodnie na znalezienie nowych pomieszczeń - mówi przedstawiciel jednej z instytucji.- Najgorsze jest to, że dopiero rok temu przeprowadzaliśmy się z parteru budynku i dawano nam gwarancje, że w nowych pokojach, które musieliśmy odremontować, bo były w opłakanym stanie, zostaniemy na dłużej. Najemcy na zmianę decyzji właściciela "internatu" nadziei nie mają, bo na zajmowane przez nich piętro już wkroczyła ekipa remontowa, która w ciągu trzech miesięcy ma dostosować pomieszczenia na potrzeby MOZE. W budynku panuje huk, jest pełno kurzu, pyłu, a po sąsiedzku pracują ludzie. - To paranoja. Musimy dokonać bilansów i podsumowań na koniec roku kalendarzowego, a w takich warunkach trudno się skoncentrować. Do tego dochodzi stres związany z szukaniem nowego miejsca. Z prezydentem nie chcemy iść na wojnę, ale tak nie postępuje się z ludźmi - żali się kobieta zajmująca jeden z lokali.
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz