Część tarnobrzeskich radnych uważa, że w mieście może funkcjonować darmowa komunikacja miejska. Przeciętnej rodzinie mogłoby to przynieść oszczędności w wysokości nawet trzystu złotych miesięcznie. Pieniądze na ten cel musiałyby jednak znaleźć się w budżecie miasta, a to oznacza, że zabrakłoby na coś innego.
Od 1 stycznia za darmo MKS-ami jeżdżą między innymi mieszkańcy Gostynia (województwo wielkopolskie). Tak będzie przynajmniej do końca roku. Pomysł ten zwyciężył w głosowaniu w ramach budżetu obywatelskiego, w którym udział brali przedstawiciele organizacji pozarządowych, środowisk seniorów i młodzieży. Wszyscy byli "za". Jak donoszą tamtejsze media w ciągu pierwszych dni funkcjonowania darmowej komunikacji liczba osób z niej korzystających wzrosła trzykrotnie!
Od maja za darmo będą jeździć także mieszkańcy Żor (województwo śląskie). W Lesznie (województwo wielopolskie) natomiast, od początku roku, każdy, kto wsiądzie do autobusu z prawem jazdy i dowodem rejestracyjnym, może jechać za pół ceny - czyli na bilecie ulgowym.
LICZBY
Tarnobrzeżanie za przejazd MKS-em płacą dziś 2,4 złotego (1,2 zł kosztuje bilet ulgowy). Ci którzy korzystają z tego środka transportu, podróżując do pracy i z powrotem wydają codziennie 4,8 zł, co miesięcznie (licząc średnio 21 dni roboczych) daje wydatek ok. 100 zł. Dziecko dojeżdżając do szkoły w tym samym czasie, wyda na bilety połowę tej kwoty. Korzystając z biletów miesięcznych wydatek zmniejszy się do 60 złotych dla osoby dorosłej i 36 dla dziecka. Przyjmując, że w rodzinie z komunikacji miejskiej codziennie korzysta jeden dorosły i jedno dziecko mamy miesięczny wydatek w wysokości 151,2 (koszt biletów jednorazowych) lub 96 złotych (koszt biletów miesięcznych), rodzic i dwoje dzieci - 201,6 lub 132, dwoje rodziców i dwoje dzieci - 302,4 lub 192, i tak dalej.
Tego ile na sprawdzeniu darmowej komunikacji oszczędziliby ci, którzy przesiedliby się z samochodów do autobusów obliczyć się nie da, ale na pewno byłaby to znacząca kwota w niemal każdym rodzinnym budżecie.
NIE TAK DROGO
Przewodniczący rady miasta Dariusz Kołek mówi, że w gronie radnych Platformy Obywatelskiej od jakiegoś czasu trwa dyskusja na temat bezpłatnej komunikacji. - Z tego co słyszałem, to za około 1,2 miliona złotych więcej, niż teraz płacimy za komunikację (dziś tutejszy samorząd za komunikacyjną obsługę miasta płaci 1,8 miliona złotych - red.), można by wprowadzić dla wszystkich mieszkańców darmowe przejazdy - mówi przewodniczący. - Będziemy chcieli zainteresować tym tematem prezydenta. Budżet to my - mieszkańcy. Jeśli tarnobrzeżanie chcieliby wprowadzenia darmowej komunikacji, to czemu tego nie zrobić. Możemy zrobić jakiś sondaż, żeby dowiedzieć się, jak mieszkańcy to widzą - czy są skłonni zrezygnować np. z jakiejś inwestycji, w zamian za bezpłatne bilety MKS.
D. Kołek zaznacza, że dziś nie da się przewidzieć, ile osób korzystałoby z komunikacji, gdyby "znikły" bilety. Jak mówi, jeśli będzie ich o wiele więcej niż obecnie, to za rok może się okazać, że za taki komfort trzeba płacić więcej już nie te 1,2 miliona złotych, a na przykład 1,5.
- To dobry kierunek. Myślę, że warto rozmawiać na ten temat. Dziś na przykład kosztem koszykówki (dotacji dla koszykarzy ekstraklasowej drużyny Stabil Jezioro Tarnobrzeg - red.) moglibyśmy jeździć po mieście za darmo - komentuje radny Tadeusz Gospodarczyk. -Przy tej siatce połączeń, jaką mamy obecnie, a może nawet przy trochę większej częstotliwości kursów - schodząc z większych autobusów na rzecz małych - darmowa komunikacja może kosztować miasto trzy miliony złotych. Mniej więcej milion więcej niż obecnie. Wygląda na to, że obaj nasi rozmówcy dysponują podobnymi danymi na temat kosztów "likwidacji" biletów w tarnobrzeskich MKS-ach.
Optymizm radnych studzi jednak prezydent, który dysponuje zupełnie innymi, niestety, niezbyt precyzyjnymi, informacjami. Norbert Mastalerz twierdzi, że "w obecnych realiach budżetowych" wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej to utopia. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
pasazer12:01, 19.01.2014
"schodząc z większych autobusów na rzecz małych"... No tak, niech się ludzie duszą w zatłoczonych pojazdach. 12:01, 19.01.2014
TARNOBRZESKI MKM14:16, 19.01.2014
Chyba ktoś zapomniał, że do końca maja po mieście jeździ krakowska firma POLKAR, a nie MKS, który regularnie kursuje tylko i wyłącznie do Sandomierza... 14:16, 19.01.2014
ziomal20:41, 21.01.2014
Jakie podatki płaci firma "Polkar"z Krakowa korzystając z naszych tarnobrzeskich dróg? 20:41, 21.01.2014
pasazer20:17, 20.01.2014
0 0
To chodzi o nazwę usługi a nie firmy. Jak ktoś kupuje bilet w kiosku, to nie mówi "bilet Polkaru" tylko "bilet MKS". 20:17, 20.01.2014