W dalszym ciągu trwają poszukiwania zaginionego w czwartek, 7 stycznia, Mariusza Michalika, mieszkańca Osieka. Rzeszowscy funkcjonariusze otrzymali sygnały o tym, że mężczyzna kilkakrotnie był widziany w okolicy i poruszał się komunikacją miejską.
Według informacji otrzymanych przez policję i bliskich zaginionego, Mariusz Michalik miał kilkakrotnie być widziany przy ulicy Rejtana, oraz przy przystanku autobusowym w tamtym rejonie. - Mamy wiele sygnałów od świadków, że Mariusz był widziany w okolicy ulicy Rejtana. Świadkowie sugerują również, że może on potrzebować pomocy, i że jest zmieszany. Na ten moment nie udało się zweryfikować wszystkich nagrań pochodzących z monitoringu - mówi ojciec zaginionego. - Mariusz nie miał problemów ze zdrowiem, jest wysportowany, ale jak wiadomo, mogło się coś zdarzyć. Trudno nam jest to zrozumieć - tłumaczy Andrzej Michalik.
Na temat okoliczności zaginięcia Mariusza Michalika pisaliśmy w artykule:
Trwają poszukiwania Mariusza Michalika
Poszukiwania terenowe, które miały odbyć się we wtorek, 26 stycznia, ze względu na warunki atmosferyczne zostały odwołane, jednak znajomi i przyjaciele Mariusza nie poddają się - poszukują mężczyzny na własną rękę. - Jest sporo osób zaangażowanych w pomoc w poszukiwaniach. Dostawaliśmy informacje i sygnały, w związku z czym zorganizowane zostały grupy młodych ludzi, znajomych Mariusza, którzy od kilku dni szukają go w grupie liczącej ok. 20 osón- mówi ojciec Mariusza.
Zobacz także: |
"Ma okulary, ktoś dał mu czapkę i kurtkę z kapturem w ciemnym kolorze przed kolano, coś w rodzaju parki, ma buty zimowe. Spodnie dżinsy też ciemne. Twarz z miesięcznym zarostem. W tamtym tygodniu chodził w okolicach przystanku pod Galerią Rzeszów i prosił na bilet. Za kilka dni widziałam go pod Delikatesami Centrum w Galerii na ul. Kolejowej. Nie skojarzyłam, że to może być on. Ma naciągnięty kaptur. Dopiero dzisiaj w poście TVP3 Rzeszów przeczytałam, że chodzi na przystankach autobusowych i prosi o pieniądze na bilet. Jestem pewna, że to on. Jest spokojny i grzeczny. Trzeba szukać w okolicach dworca i przystanków od pl. Wolności po Galerię Rzeszów. Myślę też, że za te pieniądze kupuje coś do jedzenia w tych Delikatesach. Warto powiadomić panie tam sprzedające" - pisze pod postem brata zaginionego jedna z internautek.
Rodzina zaginionego pilnie prosi o kontakt wszystkich, którzy posiadają jakikolwiek informacje mogące pomóc w ustaleniu tego, co stało się z Mariuszem Michalikiem. Można je przekazywać za pośrednictwem naszej redakcji lub dzwoniąc pod numer 600-956 -749.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz