Dziś druga część opowieści o losach Tomasza Dąbala - jednego z przywódców Republiki Tarnobrzeskiej. Poprzednią zakończyliśmy 27 stycznia 1919 r., gdy został posłem.
Pierwsze wybory odrodzonej Polski miały frekwencję, która z dzisiejszej perspektywy wydaje się szokująca. W 44. okręgu wyborczym, obejmującym powiaty: tarnobrzeski, niżański, mielecki i kolbuszowski wyniosła ona 81,3 procent! Wiele miejscowości mogło poszczycić się frekwencją 100-procentową. Lista PSL-Lewica, z której startował Tomasz Dąbal, odniosła miażdżące zwycięstwo. W Cyganach i Jadachach głosowali na nią wszyscy, którzy poszli do urn. W rodzinnej wsi T. Dąbala, Sobowie, spośród 716 uprawnionych głos oddało 715 osób, z czego 713 na listę PSL-Lewicy. Kandydaci spod znaku Republiki Tarnobrzeskiej przegrali za to w Tarnobrzegu. Porażka tu była szczególnie dotkliwa. Ludowa lista uzyskała zaledwie 30 spośród 1077 oddanych głosów. Zdecydowały o tym dwa czynniki - raz, że większość wyborców stanowili niechętni T. Dąbalowi Żydzi, a dwa, bardzo ostre zwalczanie rewolucyjnych kandydatów przez tarnobrzeskich dominikanów...(wel)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz