[FOTORELACJA]7925[/FOTORELACJA]
Autorzy ekspozycji postanowili pokazać istniejące do dzisiaj ślady, jakie pozostawił na sandomierskiej ścieżce swojego życia i działalności literackiej pisarz, poeta i eseista Jarosław Iwaszkiewicz. Celem wystawy jest również uczczenie wypadającej w tym roku 130. rocznicy jego urodzin.
Wśród prezentowanych w trzech salach eksponatów są rękopisy, listy, wydania książek i fotografie. Zgromadzono również wiele osobistych przedmiotów należących do autora „Czerwonych tarcz”, między innymi toaletkę podróżną z wyposażeniem, elementy garderoby – choćby popelinowy płaszcz i nakrycia głowy, laskę, okulary, długopis oraz walizkę.
– Przedmiotem, który najbardziej mnie zaintrygował, jest jedna z czapek – haftowany toczek Jarosława Iwaszkiewicza, który przeszedł gruntowną konserwację. Wyniki tych prac ujawniły ciekawe fakty. Przypuszczaliśmy dotychczas, że ten toczek pochodzi z XX wieku, ze wschodnich republik ZSRR. Natomiast pani konserwator zwróciła uwagę na to, że zdobiący nakrycie głowy haft może być znacznie starszym haftem weneckim. Jest to wyjątkowy sposób zdobienia. Ten eksponat jest niewątpliwie rzeczą wartą zobaczenia, tym bardziej, że teraz wygląda zjawiskowo – podkreśliła Sylwia Radzimowska-Zasuwa, współautorka wystawy.
Jedna z części ekspozycji poświęcona jest Sandomierzowi w twórczości Iwaszkiewicza. Autor bywał i tworzył w tym mieście, ale również o nim pisał, zarówno bezpośrednio w wierszach, jak również umiejscawiając w nim akcje swoich utworów.
Przygotowana została rekonstrukcja ekspozycji, która znajdowała się w utworzonym w 1980 roku Muzeum Literatury, dziś już nieistniejącym. Składa się ona między innymi z elementów wyposażenia warszawskiego mieszkania autora „Młyna nad Utratą”. Wśród tych pamiątek wyróżniają się żeliwne łóżko oraz okazałe drewniane biurko. Autorzy wystawy wyrazili nadzieję, że ta rekonstrukcja przywoła wiele miłych wspomnień u osób, które pamiętają placówkę funkcjonującą przy ulicy Katedralnej. Zaprezentowana została także działalność Działu Literatury na przestrzeni lat.
Dr hab. Mikołaj Getka-Kenig, dyrektor Muzeum Zamkowego mówił podczas wernisażu o potrzebie reaktywacji Muzeum Literatury. Zaznaczył, że pozostanie to jednym z priorytetów instytucji.
– Muzeum było najwspanialszym pomnikiem, jaki Iwaszkiewicz miał w Sandomierzu. Został on jednak usunięty. Ale mamy nadzieję, że zostanie przywrócony, bowiem nic tak dobrze nie upamiętni Jarosława Iwaszkiewicza jak muzeum, będące nie tylko martwym magazynem pamiątek, ale przede wszystkim miejscem żywym, które będzie pobudzać pamięć o samym pisarzu, ale i o wielkim literackim dziedzictwie Sandomierza. To jest interes nie tylko muzeum, ale także miasta i tego regionu Polski – stwierdził dyrektor.
W Muzeum Zamkowym w Sandomierzu znajduje się drugi największy, po Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku, zbiór pamiątek po pisarzu. Na wystawie prezentowane są eksponaty z obu tych instytucji, ponadto z Biblioteki Narodowej w Warszawie, a także z prywatnych kolekcji Marty Burek, Krzysztofa Burka i Michała Kępińskiego.
Wśród gości wernisażu była Anna Włodek, wnuczka Jarosława Iwaszkiewicza.
Wykład na temat związków tego prozaika i poety z Sandomierzem wygłosił Robert Papieski, na co dzień związany z placówką w Stawisku.
Ekspozycja zatytułowana „Sandomierskie ślady Jarosława Iwaszkiewicza” została przygotowana przez zespół kuratorski w składzie: dr hab. Tomisław Giergiel, Karolina Gara, Sylwia Radzimowska-Zasuwa i Marcin Jeżyna. Koordynatorką wystawy jest Sylwia Mroczka.
Wystawę można oglądać do 18 maja 2025 roku.
woli scislosci09:31, 30.10.2024
1 0
ponoc byl przeciwny utworzeniu wojewodztwa sandomierskiego w 1975 roku 09:31, 30.10.2024
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz