– Tworzenie to proces wszechstronny. Zlepek różnych zainteresowań – dizajnem, sztuką i przede wszystkim modą. A patrzenie z perspektywy różnych dziedzin bywa niezwykle odkrywcze i inspirujące – mówi stalowowolanka Donata Marczak, właścicielka marki Paloma Negra, projektantka niebanalnej biżuterii. Patrząc na samą artystkę, wyrazisty styl, w jakim się nosi, jej finezyjne turbany oraz dzieła, które wychodzą spod jej ręki, nie sposób uniknąć skojarzenia z Fridą Kahlo. Jak się okazuje, również nazwa marki ma pośredni związek z meksykańską malarką.
[FOTORELACJA]3692[/FOTORELACJA]
– Frida zawsze była dla mnie kolorową inspiracją. 20 lat temu obejrzałam film o niej z Salmą Hayek. Wspaniały. Zakochałam się szczególnie w ścieżce dźwiękowej. A „Poloma Negra” to najpiękniejszy utwór z tej ścieżki. Śpiewany przez meksykańską pieśniarkę Chavelę Vargas numer był dla nie wówczas bardzo osobisty. Nauczyłam się słów i śpiewałam go razem z kuzynką. Wtedy nie znałam hiszpańskiego, ale postanowiłam się go nauczyć, by móc dokładnie rozumieć co śpiewam, no i jeszcze oglądać fi lmy Amodovara w oryginale – wspomina artystka ze Stalowej Woli.
Czytaj w "Tygodniku Nadwiślańskim":
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz