Wszyscy wiedzą, że w tym przypadku przepis jest martwy, ale władzy nie przeszkadza to w utrzymywaniu prawnej fikcji. Trwanie przy swoim urzędnicy tłumaczą bezpieczeństwem uczestników ruchu. Sami zainteresowani podważają tę argumentację, nagminnie łamiąc prawo!
Poprosili nas o pomoc mieszkańcy sandomierskich bloków nr 23, 23A i 25 zlokalizowanych przy ulicy Mickiewicza oraz bloków nr 2, 4 i 8 przy ulicy Koseły, którzy od wielu miesięcy bezskutecznie zabiegają o dokonanie zmian oznakowania drogi. W ich przekonaniu podtrzymywanie istniejącego stanu rzeczy nie ma żadnego uzasadnienia.
KOMUNIKACYJNY ABSURD
Chodzi o odbiegający od ulicy Mickiewicza odcinek ulicy Koseły, którego oznakowanie - podwójna linia ciągła - uniemożliwia mieszkańcom wyżej wymienionych bloków normalny dojazd i wyjazd z miejsca zamieszkania. Bo chociaż wjazdy na blokowe parkingi usytuowane są w odległości od 30 do 50 m od skrzyżowania, nie mając możliwości bezpośredniego dostania się na właściwy pas, chcąc wyjechać na główną arterię miasta, mieszkańcy bloków przy Mickiewicza zmuszeni są do okrążania osiedla - najpierw z Koseły wjazd w ulicę Słowackiego, a dalej ulicą Amii Krajowej, mijając ruchliwe skrzyżowanie, do ulicy Mickiewicza - co oznacza każdorazowy przejazd dodatkowego kilometra. Z kolei jadący od skrzyżowania mieszkańcy bloków przy ulicy Koseły, chcąc dostać się pod blok,muszą jechać niemal do końca ulicy, aby po nawrocie dostać się na pas jezdni, z którego mogą skręcić na przyblokowy parking.
Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Nadwiślańskiego, lub w e-wydaniu dostępnym >>> TUTAJ <<<
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz