Inicjatywa pod tytułem "rower miejski w Tarnobrzegu" dobiegła końca. Dziś, w poniedziałek, 16 listopada, firma do której należały jednoślady wywiozła je z miasta. Po okresie zimowym już tu nie wrócą, miasto nie przedłużyło umowy na obsługę tej formy "komunikacji miejskiej".
Rower miejski był dostępny w Tarnobrzegu przez trzy sezony. Do dyspozycji mieszkańców i miasto turystów było 80 rowerów i kilkanaście "stref parkowania". Miasto zapłaciło za to 160 tys. zł Inicjatywa cieszyła się bardzo umiarkowanym zainteresowaniem, odstraszała skomplikowaną procedurą wynajmu i niezbyt praktyczny typ jednośladów.
- Spadek zainteresowania rowerami miejskimi nie dotyczy tylko Tarnobrzega, podobnie jest w innych miastach w Polsce. Wiele samorządów rezygnuje z utrzymywania takich systemów. Jeżeli w przyszłości okaże się, że zainteresowanie taką formą poruszania się po mieście pojawi się, zawsze możemy wrócić do pomysłu. Niekoniecznie muszą to być zresztą rowery, może wprowadzimy popularne ostatnio hulajnogi elektryczne - mówił "Tygodnikowi Nadwiślańskiemu" prezydent Tarnobrzega D. Bożek.
0 0
Dobrze, że odjechały i niechaj nie wracają. To co sprawdza się w innych krajach, niekoniecznie musi sprawdzać się w Polsce.W Tbg nie widziałem, aby ktokolwiek na takim rowerze się poruszał. Kasę można wydać na inne cele.
Czy są już przepisy dotyczące poruszania się hulajnogami elektrycznymi? Gdzie im wolno się poruszać? Na drodze dla samochodów, na chodniku czy na drodze rowerowej? Uważam, że to będzie następny niewypał.
Tarnobrzeg jest zbyt mały aby takie pomysły znalazły uznanie.