Mieszkańcy nowego osiedla przy ulicy Okrzei w Sandomierzu, aby dotrzeć do swoich mieszkań, muszą przejechać przez plac budowy. - Nad naszymi głowami żuraw przenosi materiały budowlane. Tuż obok pracuje ciężki sprzęt. Jest niebezpiecznie - mówią sandomierzanie. Ich zdaniem problem częściowo rozwiązałby łącznik prowadzący do ulicy Patkowskiego. Jednak miasto i deweloper nie mogą się porozumieć, kto ma go wykonać.
- Mamy ogromny problem z dostaniem się do miasta i z powrotem do bloku. Codziennie pokonujemy niebezpieczny odcinek, narażając siebie i bliskich. Poza tym trzeba stworzyć możliwość dojazdu służbom ratunkowym. To przecież tylko kwestia czasu, kiedy coś się wydarzy - powiedziała Kinga Kudyba z zarządu wspólnoty mieszkańców nowego bloku.
O tym, że teren, na którym stoi budynek jest placem budowy, przypomina umieszczona na bramie wjazdowej tabliczka. Informuje ona także o obowiązującym zakazie wjazdu. Mieszkańcy przyznają, że dojeżdżając do swoich mieszkań, każdorazowo go łamią.
We wtorek, 15 lutego spotkali się oni z burmistrzem i urzędnikami miejskimi oraz przedstawicielami dewelopera, czyli Ostrowieckiego Kombinatu Budowlanego. Sandomierzanie podkreślali, że na maj planowane jest oddanie drugiego budynku z kolejnymi 48 lokalami. Wtedy problem będzie jeszcze większy.
Więcej na temat tej sprawy będzie można przeczytać w najbliższym numerze "Tygodnika Nadwiślańskiego".
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz