Około 200 osób wzięło udział w zorganizowanym w niedzielę, 6 marca X Biegu Tropem Wilczym. Uczestnicy mówili, że startują po to, aby uczcić pamięć żołnierzy wyklętych, ale również ze względów sportowych.
Na starcie, na placu na Podwalu Dolnym, pojawili się dorośli, młodzież i dzieci. Były również całe rodziny. Najmłodszy uczestnik miał pięć lat, natomiast najstarszy 71. Dla biegaczy przygotowano dystans 1963 metrów. To liczba symboliczna, odwołująca się do roku, w którym zginął ostatni żołnierz wyklęty - Józef Franczak ps. Lalek.
Trasa dla mniej wprawionych biegaczy nie była łatwa, wiodła przez pagórkowate tereny Parku Piszczele.
Ireneusz Kończyk pobiegł z córką Natalią. - Kochamy ten kraj. Jesteśmy wdzięczni za wolność, którą otrzymaliśmy między innymi dzięki żołnierzom wyklętym. Dlatego tu jesteśmy - wyjaśnił pan Ireneusz.
11-letnia Natalia dodała, że bardzo lubi biegać. Biega razem z tatą od kilku lat. W wydarzeniu ku czci żołnierzy wyklętych uczestniczyli już kolejny raz.
Sabina Grębowiec powiedziała, że bierze udział w imprezie, ponieważ lubi biegać i chce sprawdzić się na przygotowanym, niemal dwukilometrowym dystansie, ale jednocześnie pragnie uczcić pamięć niezłomnych.
- Biegamy w wolnym czasie, najczęściej w weekendy. Jesteśmy tutaj, aby sprawdzić swoje siły i miło spędzić czas - mówili Ewelina i Jarosław Janikowie.
W czasie startu biegaczom towarzyszyli poseł Marek Kwitek i burmistrz Marcin Marzec. Gospodarz miasta wyraził zadowolenie z faktu, że w wydarzeniu bierze udział wielu sandomierzan, wśród nich radni miejscy.
Poseł podkreślił, że zainicjowane 10 lat temu wydarzenie stało się największym biegiem pamięci w Polsce i poza jej granicami. - Biegniecie dzisiaj dla żołnierzy niezłomnych, dla tych, którzy podjęli walkę o wolną i suwerenną Polskę. Dzisiaj walczą Ukraińcy, także o niepodległy i suwerenny kraj. Okazuje się, że po latach wróg wcale się nie zmienił. Pamiętajmy o tym, że ci, którzy wtedy byli prześladowani i mieli być wymazani z pamięci i świadomości Polaków, dzisiaj zwyciężają i są wzorcem dla kolejnych pokoleń - mówił Marek Kwitek.
Paweł Wierzbicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zaznaczył, że bieg cieszy się bardzo dużą popularnością. Lista startowa szybko się zapełniła. - Jest to impreza dająca możliwość uczczenia w sportowej formie Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, zaakcentowania go poprzez aktywność fizyczną - powiedział dyrektor Wierzbicki.
Wszyscy uczestnicy biegu otrzymali pamiątkowe medale. Dla trzech najlepszych czekały puchary. Niespodzianki przygotowano dla najmłodszego i najstarszego biegacza.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz