Przy grobie bohatera spotkali się przedstawiciele władz powiatu na czele z wicestarostą Pawłem Niedźwiedziem oraz miasta – z przewodniczącym rady Wojciechem Czerwcem i wiceburmistrzem Januszem Stasiakiem, a także delegacje Wojska Polskiego, Wojsk Obrony Terytorialnej, policji i organizacji kombatanckich.
Janusz Stasiak wspominał postać Ignacego Marynowskiego oraz innych uczestników zrywu narodowowyzwoleńczego. Zachęcał, aby podtrzymywać pamięć o tych, którzy walczyli w powstaniu.
W trakcie uroczystości modlitwę za poległych odmówił ks. Leszek Chamerski, proboszcz parafii pod wezwaniem św. Józefa. Członkowie delegacje zapalili znicze na mogile bohatera.
Ignacy Marynowski (1802 - 1865) pochodził z okolic Baranowa Sandomierskiego. Najpierw brał udział w powstaniu listopadowym jako porucznik w pułku jazdy sandomierskiej w Staszowie. Gdy po rozbiciu pułku w bitwie pod Puławami przeprawiał się ranny przez Wisłę, został schwytany przez Rosjan i zesłany na Sybir. Po powrocie do kraju dzierżawił od hr. Karola Krasińskiego majątek Otoka. Z chwilą wybuchu powstania styczniowego wraz z trzema synami po raz kolejny podjął walkę z rosyjskim zaborcą. Walczył w oddziale Dionizego Czachowskiego. Aresztowany przez Moskali trafił do więzienia w sandomierskim zamku, gdzie w trakcie brutalnego śledztwa zmarł w wieku 63 lat.
W miniony weekend cześć oddali powstańcom mieszkańcy Zawichostu i Czyżowa Szlacheckiego.
[FOTORELACJA]5676[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz