Tłumy wiernych przeszły dzisiaj (w czwartek, 30 maja) główną ulicą Sandomierza w procesji Bożego Ciała. Uroczystości przewodniczył biskup Krzysztof Nitkiewicz. Hierarcha przypominał, że procesja jest oznaką jedności z Bogiem i ludzi między sobą, podkreślał, że trzeba razem z Chrystusem iść dalej naprzód. 

[FOTORELACJA]6742[/FOTORELACJA]

Sandomierską uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa rozpoczęła msza św. w kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego. Po niej sprzed świątyni wyruszyła procesja. Przeszła ona ulicą Adama Mickiewicza, zatrzymując się przy czterech ołtarzach.  

W procesji eucharystycznej uczestniczyli: księża, siostry zakonne, alumni sandomierskiego seminarium, przedstawiciele rzemiosła, członkowie wspólnot parafialnych oraz zbrojni i damy dworu z Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej. Dziewczynki sypały kwiaty. Śpiewem uświetnił uroczystość Chór Katedralny.

Przy ostatnim ołtarzu znajdującym się obok kościoła seminaryjnego biskup Krzysztof Nitkiewicz zaznaczył, że procesja Bożego Ciała jest manifestacją wiary i płynącej z niej radości. Hierarcha przytoczył słowa św. Augustyna o tym, iż radość dzielona z innymi potężnieje.

–  Procesja eucharystyczna jest symbolem wędrówki ludu Bożego z ojczyzny ziemskiej do niebieskiej. Jezus Chrystus zmartwychwstały prowadzi nas przez ten świat, prowadzi także przez Sandomierz. Chociaż podczas procesji wszyscy poruszają się razem i w jednym kierunku,  niekoniecznie stawiają swoje stopy w ślady innych. Na tę procesję składa się wiele indywidualnych dróg, łączących się ze sobą na różnych etapach. Każdy bowiem decyduje sam dokąd pójdzie, z kim i w jakim tempie. Są jednak wartości, które łączą nas ponad podziałami: dobro wspólne, miłość ojczyzny oraz dziedzictwo przodków. Te bezcenne skarby widać w naszym mieście na każdym kroku – mówił ordynariusz.   

Biskup, w ślad za kardynałem Giacomo Biffim z Bolonii, przestrzegał przed „ekumenizmem politycznym”, który nie służy budowaniu wspólnoty, a prowadzi do dyktatury mniejszości. Niektórzy, kontynuował hierarcha, w imię źle pojętej poprawności politycznej, rezygnują nawet z rzeczy ważnych. – Musimy pozostać sobą. Nie można udawać, nie można grać. Trzeba zachować własną tożsamość. Dlatego pozostańmy wierni chrześcijańskim wartościom, nie klękajmy przed bożkami tego świata, gdyż żaden z nich nie jest w stanie dać nam trwałego szczęścia. Wszystko jest możliwe i osiągalne dla tych, którzy wierzą w Boga  – podkreślił biskup Nitkiewicz.   

Procesja zakończyła się odśpiewaniem „Te Deum” oraz błogosławieństwem Najświętszym Sakrament.