[FOTORELACJA]7151[/FOTORELACJA]
Drugi dzień 15. edycji festiwalu „Dookoła Wody” otworzyło muzyczne spotkanie zatytułowane „Pieśni flisackie pod flisakiem”. Odbyło się ono pod figurą autorstwa Jerzego Kędziory, zawieszonej nad ulicą Opatowską. Śpiew zainicjował Grzegorz Świtalski, muzyk, wodniak i twórca festiwalu, przypominając, że to właśnie Sandomierz, przed niemal 30 laty, był miejscem, gdzie zaczęto współcześnie śpiewać pieśni flisackie. Później do śpiewu dołączali: Kamil Badzioch, sandomierzanin, zwycięzca pierwszego odcinka „Szansy na sukces”, współzałożyciel zespołu Hambawenah, od niedawna „flisograj” Polskiego Cechu Flisaków, Szkutników i Sterników, zespół Klang, Hambawenah – Orkiestra Dobrej Wody oraz Męski Chór Szantowy „Zawisza Czarny”. Pomagała im publiczność.
Następnie rozśpiewany flisacki pochód ruszył pod kotwicę, stojącą nieopodal Ratusza. Instalację tę odsłonięto 20 lat temu w trakcie trzeciej edycji festiwalu piosenki wodniackiej „Szantomierz”, poprzedniczki „Dookoła Wody”.
– Gdy z Wybrzeża przyjechałem do Sandomierza, zauważyłem, że na starówce brakuje odniesienia do Wisły – rzeki, która to miasto stworzyła, broniła go i żywiła. Później zdarzyło się tak, że mój znajomy kupił port. W czasie jednego ze spotkań zauważyłem leżącą u niego XIX-wieczną kotwicę. Znajomy powiedział mi, że znalazł ją, pogłębiając wejście do portu. Poprosiłem, żeby mi ją dał. Przyszło mi do głowy, że zakotwiczę niebo. Okazja ku temu była szczególna, ponieważ zbliżało się wejście w trzecie tysiąclecie, a kotwica jest przecież symbolem nadziei – wspominał Cezary Łutowicz, autor instalacji.
Sandomierski złotnik udał się z tym pomysłem do burmistrza. Jednak zanim kotwica stanęła na Rynku, minęło 12 lat, nie było bowiem zgody konserwatora zabytków na montaż instalacji. Teraz stanowi ona ukłon miasta w stronę Wisły, czyni Sandomierz jedynym miejscem na świecie, które ma zakotwiczone niebo oraz stanowi jedną z atrakcji starówki. Zdjęcie przy kotwicy jest „obowiązkową” pamiątką z Sandomierza.
W czasie jubileuszowej ceremonii rozbrzmiewały szanty kabestanowe – pieśni, które niegdyś śpiewano przy podnoszeniu kotwicy. Lokalni włodarze nagrodzili osoby, które przyczyniły się do powstania instalacji. Wyróżnienie otrzymał także Grzegorz Świtalski.
Wieczorem na Bulwarze Marszałka Piłsudskiego rozpoczął się koncert z udziałem: Męskiego Chóru Szantowego „Zawisza Czarny”, Hambawenah – Orkiestry Dobrej Wody oraz zespołu The Wild Rover. Później, o godzinie 22, organizatorzy zapraszają do ogródka przy Klubie N51 na „Festivalowe afterparty” z muzyką i opowieściami na żywo. Poprowadzi je Kamil Badzioch.
[ZT]213767[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz