Zamknij

Śladami bogatego sandomierskiego dziedzictwa. Nowa wystawa w Muzeum Diecezjalnym [ZDJĘCIA]

16:33, 12.09.2024 Aktualizacja: 16:52, 12.09.2024
Skomentuj Wystawa w ogrodzie Domu Długosza; na zdjęciu: dr Urszula Stępień    Wystawa w ogrodzie Domu Długosza; na zdjęciu: dr Urszula Stępień

Wystawa zatytułowana „Szlaki sandomierskiego dziedzictwa” została otwarta dzisiaj (w czwartek, 12 września) w ogrodzie Domu Długosza. Przypomina ona o tym, jaką rolę odgrywał Sandomierz na przestrzeni wieków jako miejsce spotkań kultur, idei i ludzi. Jej twórcy podkreślają, że z tego wspaniałego dziedzictwa powinniśmy wciąż czerpać.   

[FOTORELACJA]7547[/FOTORELACJA]

Prezentacja została przygotowana z okazji Europejskich Dni Dziedzictwa. – Przypominają one o konieczności docenienia i udostępnienia zabytków, które są świadectwem historii i tożsamości regionu – zaznaczył ksiądz Andrzej Rusak, dyrektor Muzeum Diecezjalnego.

Wystawa składa się z 12 plansz, na których znajdują się zdjęcia i informacje.

Nasza wystawa w sposób absolutnie symboliczny ukazuje, że Sandomierz, jak to określił prof. Henryk Samsonowicz, stanowił rodzaj „bramy”, przez którą przechodzili ludzie z różnych stron świata, przynosząc swoje obyczaje i przystosowując je do potrzeb miejscowych. Sandomierz leżał na styku wpływów idących z różnych kierunków. Na skrzyżowaniu tych dróg spotykali się kupcy mówiący różnymi językami, budowniczowie, rzeźbiarze, malarze, złotnicy, pozostający na usługach kapituły kolegiackiej, biskupów, a także królewskich. Przez tę „bramę” przechodzili kanonicy, uczeni o humanistycznych poglądach, wykształceni na wyższych uczelniach. Kształtowanie życia religijnego, kulturalnego oraz możliwości ekonomiczne Sandomierza skutkowały przyjmowaniem różnych prądów kultury – mówiła dr Urszula Stępień, kustosz Muzeum Diecezjalnego. 

Sandomierz, jak przypomniała dr Stępień, to miasto Mikołaja Gomółki i Marcina z Urzędowa, miasto wspaniałych fresków powstałych z woli króla Władysława Jagiełły,  a także miejsce, gdzie na przestrzeni wieków budowle kościelne i świeckie kształtowały życie kulturalne i religijne.

Na planszach umieszczone zostały strzałki z umownymi odległościami między Sandomierzem a miejscami, z których docierały tutaj różnorodne wpływy. Te najodleglejsze stanowią Chiny i Syberia. W zbiorach Domu Długosza znajduje się fajka z Mandżurii, skrzyneczka wykonana na Syberii przez zesłańca Konstantego Siecińskiego, ołtarzyk z przedstawieniem Ukrzyżowania, wykonany z kości mamuta przez lud Ostjaków zamieszkujący zachodnią Syberię. Lampki oliwne z muzealnej kolekcji zostały przywiezione z Pompejów, a nici jedwabne, którymi haftowały przed wojną siostry Służki pochodzą z Petersburga. Arabskie rękopisy biskupa sandomierskiego Adama Prospera Burzyńskiego zawierają teksty kazań wygłoszonych między innymi w Kairze. Takich szlaków pokazano na wystawie dużo więcej.   

W jej centrum umieszczona została grafika Andrzeja Karwata – weduta przedstawiająca Sandomierz. Jak podkreślił artysta plastyk, pokazuje ona, również w sensie symbolicznym, wielość dróg wiodących do miasta. Taką grafikę otrzymał w darze papież Jan Paweł II. Znajduje się ona w Watykanie.    

Autorka wystawy zaznaczyła, że Sandomierz daje możliwość obcowania na co dzień z polską historią, pamiątkami, zabytkami i przykładami kolejnych epok rozwoju naszej kultury. Historia i sztuka w Sandomierzu jest odzwierciedleniem życia religijnego i dziejów narodu.

Wystawa ma być również przyczynkiem do refleksji nad tym, jak współczesne pokolenia mogą czerpać inspirację z bogatej historii Sandomierza.

To, co nas otacza, powinno działać na wyobraźnię twórczą, wszyscy powinniśmy z tego czerpać inspirację. Wciąż musimy zadawać sobie pytanie, jak potrafimy z naszego dziedzictwa korzystać, czy prowadzimy twórczy dialog z przeszłością, która tu dla nas jest przyszłością. Kontynuacja powinna współgrać z zastanym światem kultury, ponieważ dialog daje zawsze szansę wzbogacenia, a nie rozpoczynania wszystkiego od nowa. Ta tradycja powinna być  pojmowana przez nas ponadczasowo. Oczywiście, wymaga to od nas wiedzy żywej i ciągłego nawiązywania dialogu z przeszłością, a także refleksji. Ale to nas identyfikuje – mówiła dr Urszula Stępień.

Podała ona dwa przykłady niezrealizowanych inicjatyw, które mogły stanowić taki dialog z przeszłością, z dziedzictwem Sandomierza. Pierwszym był festiwal poświęcony Mikołajowi Gomółce, a drugim budowa na Małym Rynku fontanny ozdobionej postaciami z legendy o Halinie Krępiance.

Wystawę można oglądać do końca listopada.    

 

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%