Zamknij

Piekli rogale i gęsinę. Świętomarcińskie kulinarne spotkanie w sandomierskiej "Marmoladzie" [ZDJĘCIA]

15:27, 06.11.2024 mp Aktualizacja: 18:32, 06.11.2024
Skomentuj Jeden z uczestników warsztatów w  ZSGiH w Sandomierzu  Jeden z uczestników warsztatów w ZSGiH w Sandomierzu

Dwaj Marcinowie, a wraz z nimi uczniowie z kilku szkół piekli dzisiaj (w środę, 6 listopada) rogale świętomarcińskie i przyrządzali potrawy z gęsiną. Takie spotkania, organizowane przed 11 listopada, to już tradycja Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich imienia Komisji Edukacji Narodowej w Sandomierzu. 

[FOTORELACJA]7992[/FOTORELACJA]

We wspólnym kucharzeniu uczestniczyli uczniowie szkół podstawowych z Sandomierza i Dwikóz oraz ZSGiH, czyli „Marmolady”, a także starosta Marcin Piwnik i Marcin Sykucki, dyrektor „jedynki”. Efektem wspólnej pracy były rogale, ponadto gęś pieczona w warzywach i jabłkach z sosem żurawinowym i sosem z jabłek pieczonych z winem, a także rosół na gęsi z kluskami ziemniaczanymi z farszem oczywiście z gęsiną.

– Przy pieczeniu gęsi ważne jest osiągnięcie jej kruchości, a jednocześnie soczystości. Uzyskujemy to poprzez wolne pieczenie i częste polewanie mięsa tłuszczem i na przykład sokiem jabłkowym – tłumaczył Krzysztof Jonaszek, nauczyciel przedmiotów zawodowych w ZSGiH, pomysłodawca warsztatów.

 Jak zrobić idealne rogale świętomarcińskie? Do tych robionych w szkole wykorzystywane było ciasto krucho-drożdżowe.

Bardzo ważne jest nadzienie. Robimy je z białego maku, do którego dodajemy bardzo dużą ilość bakalii, olejek, a także śmietanę, dzięki której masa jest zwięzła i smaczniejsza. Ważny jest także sam proces zwijania. Rogal powinien być wykończony dużą ilością lukru i bakalii – migdałami, rodzynkami i orzechami, może być dodana również skórka pomarańczowa – mówił Krzysztof Jonaszek.  

Paulina Wabia z trzeciej klasy i Lena Orszulak z pierwszej mówiły, że w trakcie pieczenia i gotowania warto pokusić się także o odrobinę własnej inwencji. – Kuchnią można się bawić – powiedziała Paulina. 

Lena podkreśliła, że bardzo świadomie wybrała szkołę i przyszły zawód. Dodała, że pasja oraz umiejętność gotowania i pieczenia bardzo przydają się również w życiu prywatnym.

Marcin Piwnik, który już po raz kolejny uczestniczył w warsztatach, instruował debiutantów. Ujawnił, że w domu tylko pomaga żonie w wypiekach, woli robić sałatki. – Te coroczne spotkania stały się już tradycją. To świetna forma promocji szkoły powiązana z przyjemnością – stwierdził starosta. 

Marcin Sykucki powiedział, że w czasie dzisiejszego spotkania szlifował zdobyte już wcześniej umiejętności. Zaznaczył, że jego szkoła bierze udział w warsztatach, gdyż jest to atrakcyjna forma zapoznania młodzieży z ZSGiH oraz zawodem kucharza i cukiernika. Takie spotkania mogą pomóc w wyborze profesji.

 

 

(mp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%