Zamknij

Minister Czesław Siekierski spotkał się z poszkodowanymi sadownikami. „Bez wsparcia nie przetrwamy” [ZDJĘCIA]

14:47, 08.06.2025 Aktualizacja: 17:06, 08.06.2025
Skomentuj Minister Czesław Siekierski w sadzie zniszczonym przez gradobicie Minister Czesław Siekierski w sadzie zniszczonym przez gradobicie

Sadownicy z gminy Dwikozy podkreślają, że tak dużych strat spowodowanych gradem jeszcze nie doświadczyli. Wielu z nich utraciło ponad 90 procent plonów. W niedzielę, 8 czerwca, z poszkodowanymi z powiatu sandomierskiego spotkał się minister rolnictwa Czesław Siekierski. Przyznał, że w tej chwili trudno powiedzieć, kiedy i jaką pomoc otrzymają plantatorzy. 

Zniszczenia w uprawach są efektem nawałnicy z gradem, jaka przeszła nad częścią powiatu sandomierskiego w czwartek, 5 czerwca, późnym wieczorem. Jak relacjonują mieszkańcy, były dwie fale gradu – w pierwszej miał on średnicę 3–4 centymetrów, w drugiej, po 20 minutach, nieco mniejszą – około centymetra.

[FOTORELACJA]9631[/FOTORELACJA]

Dla wielu rolników jest to druga klęska w tym roku – wcześniej były wiosenne przymrozki.

– Zdarzały się już oczywiście gradobicia, ale występowały one na mniejszej powierzchni.  Skutków ostatniego gradu doświadcza 100 procent sadów i pól w okolicy. Dotyczy to wszystkich upraw wieloletnich: jabłoni, grusz, śliw, wiśni. W moim przypadku to w sumie 25 hektarów. Ocalała mi tylko jedna działka, która jest przykryta siatką antygradową – mówił Michał Strugała z Winiar w gminie Dwikozy.

To, co zostało w sadach jabłoniowych, nadaje się wyłącznie na przemysł.

Grad zniszczył mi jabłka – każdy owoc jest uderzony. Podobnie jest z wiśniami. Czereśnie, które miały być zebrane jutro, nie nadają się do niczego. Jeśli chodzi o ziemniaki – radlonki zostały rozmyte. Bulwy będą prawdopodobnie zielone, nie będą nadawały się do sprzedaży – opowiadał Sławomir Skubida z gminy Zawichost.

Uprawia on pięć hektarów sadu i trzy hektary ziemniaków.

Ogrodnicy obecni na spotkaniu z ministrem mówili o konieczności uruchomienia pomocy dla poszkodowanych, skarżyli się na problemy z ubezpieczeniem upraw.

Minister Czesław Siekierski przyznał, że rolnicy muszą otrzymać pomoc, ponieważ sytuacja jest tragiczna. Przypomniał, że Sandomierszczyzna została dotknięta klęską także w ubiegłym roku. – Budżet ministerstwa rolnictwa nie wystarczy, aby pomóc wszystkim poszkodowanym na przyzwoitym poziomie. Potrzebne będzie wsparcie z resortu finansów. Skutki gradobicia dotknęły nie tylko Sandomierszczyznę, ale także  Lubelszczyznę i Dolny Śląsk. To duży obszar. Będziemy stosować różne rozwiązania, między innymi pomoc finansową i zwolnienia podatkowe. Trudno jednak teraz powiedzieć, jaka będzie skala pomocy, bo nie mamy jeszcze zinwentaryzowanych szkód – powiedział minister.

Na pytanie, kiedy rolnicy mogą się spodziewać wsparcia, odparł: – Byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że stanie się to z dnia na dzień. Najpierw komisje muszą sprawdzić i wyliczyć szkody, potem dokumenty muszą zostać zatwierdzone u wojewody, następnie potrzebne będą odpowiednie rozporządzenia w rządzie.

Poinformował, że ministerstwo finansuje dużą część ubezpieczeń rolników, ale – jak przyznał –  system nie działa właściwie z uwagi na praktyki firm ubezpieczeniowych. – To nieuczciwa gra – firmy konstruują warunki w taki sposób, by ograniczyć wysokość wypłat. Nie jesteśmy zadowoleni z ich podejścia wobec rolników – powiedział Czesław Siekierski.

Starosta Marcin Piwnik zaznaczył, że rolnicy mieli w tym roku zaledwie kilka minut na skorzystanie z korzystnych warunków ubezpieczenia. – Mówię jasno: rolnicy nie mogli się ubezpieczyć. System ubezpieczeń wymaga zmian, aby była większa dostępność – podkreślił. Dodał, że zadaniem samorządowców, wojewody i ministra jest przekonanie rządu, aby pieniądze na pomoc się znalazły.

Rolnicy apelują także, by państwo współfinansowało montaż siatek antygradowych.

Wójt gminy Dwikozy, Marek Łukaszek, powołując się na rozmowy z plantatorami, podkreślił, że straty w gospodarstwach są większe niż w ubiegłym roku. Wynoszą 80–90 procent. Dodał, że rolnicy ponieśli od początku sezonu ogromne nakłady na produkcję.

Potężne szkody nawałnica wyrządziła również w gminach Obrazów i Klimontów. W tej ostatniej Czesław Siekierski odwiedził dziś gospodarstwo sadownicze i szkółkarskie Krzysztofa Gasparskiego. Na spotkanie z szefem resortu przyjechało kilkudziesięciu rolników z okolicy. Burmistrz Klimontowa Marek Goździewski zaznaczył, że produkcja rolnicza w gminie jest mieszana. – Są sady, ale i dużo bardziej tradycyjnych upraw. Zboża aż tak bardzo nie ucierpiały, ale już w przypadku rzepaku straty są spore. Podobnie z roślinami strączkowymi i plantacjami warzyw. Gradowa chmura przeszła szerokim pasem od Olbierzowic, przez Nową Wieś, Pęchów, Goźlice, po Krobielice. W tym rejonie było prawdopodobnie najgorzej, ale właściwie kataklizm dotknął w mniejszym lub większym stopniu całą gminę - powiedział burmistrz. 

Michał Skotnicki, wicewojewoda świętokrzyski, poinformował, że wojewoda będzie powoływał komisje do szacowania strat. – To drugi rok z rzędu, kiedy rolnicy zostali poszkodowani. Bez pomocy będzie im bardzo trudno przetrwać. Wojewoda uruchomił już środki na pomoc doraźną – do 8 tysięcy złotych – dla tych, którym nawałnica uszkodziła budynki – powiedział Michał Skotnicki.

Agnieszka Nowakowska, kierownik Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa mówiła o konieczności zmian w sposobie określania skali strat, a także uruchomienia programu przywracania potencjału produkcji rolnej. – Biuro jest przygotowane, by jak najszybciej wypłacać rolnikom pomoc – zapewniła.

W przyszłym tygodniu przedstawiciele samorządów i rolnicy mają udać się do Warszawy na rozmowy dotyczące szkód i możliwej pomocy.

Więcej na ten temat będzie można przeczytać w papierowym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.

 

(mp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

Paweł Paweł

3 0

Jak się prywatnej firmie nie opłaca to się ją zamyka. Rolnikowi zawsze trzeba dofinansowania dać

15:25, 08.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JanJan

1 0

Panowie pan minister nic wam nie dał i nie da miał na to 1.5 roku i nawet jego wiceminister podsumował że on minister ma nie za wiele do powiedzenia ...to fikcyjna postać bez sprawczosci ...

15:42, 08.06.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Paweł Paweł

1 0

Z jakiej okazji ma dać?

16:42, 08.06.2025

BadylarzBadylarz

4 0

Co roku to samo, odszkodowania,a na jesieni szukają do rwania jabłek i merce kupują,koniec rozdawnictwa!

16:20, 08.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SanSan

1 2

Ten grad to kara za głosowanie 1 czerwca na kibola, sutenera i oszusta.
Było sie poprostu ubezpieczyć, nawet bez dopłat od państwa.

16:38, 08.06.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Joł Joł

0 0

Odważny jestes ,prezydenta tak oczerniać publicznie, są na to Paragrafy😮



18:01, 08.06.2025

Gość Gość

0 0

Dziwne jak mają szkody to jęczą że się nie opłaca i że chcą zapomóg. Jak dobry rok to cisza siedzą oblicza kasę.

18:34, 08.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%