[FOTORELACJA]9877[/FOTORELACJA]
Sprawa dotyczyła lodówki ustawionej przed lokalem gastronomicznym u zbiegu ulic Mariackiej i Rynku. To właśnie na niej znalazła się reklama działalności gospodarczej radnego. Zainteresowanie tym faktem wyraził jeden z mieszkańców, który w drugiej połowie maja – powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej – zwrócił się do burmistrza z wnioskiem o udostępnienie dokumentów: umowy dotyczącej ustawienia lodówki, faktur oraz potwierdzeń płatności. Z notatki sporządzonej przez komendanta Straży Miejskiej – przytoczonej w uzasadnieniu projektu uchwały – wynika, że lodówka stanowi część wyposażenia lokalu gastronomicznego, funkcjonującego jako punkt sprzedaży lodów i napojów. Znajduje się na terenie przylegającym bezpośrednio do lokalu, który jest dzierżawiony od miasta na podstawie umowy cywilnoprawnej.
– Reklama została umieszczona na zasadzie wzajemności. Właściciel „Ciżemki” ma swoje reklamy u mnie na przystani (radny jest właścicielem statków wycieczkowych), ja z kolei umieściłem swoją u niego. Ponieważ lokal podlega nadzorowi konserwatora zabytków, reklamę zawiesiliśmy na lodówce, która znajduje się na dzierżawionym terenie, by uniknąć kontrowersji. Ale jak widać, kontrowersje i tak się pojawiły – powiedział Tadeusz Prokop.
Radny nie chciał szerzej komentować sprawy.
– Uważam, że nie ma czego komentować. Zarzuty wobec mnie są chybione. Wydaje mi się, że może to być pokłosie wcześniejszej sprawy dotyczącej radnego Pawła Żerebca, choć to tylko moje przypuszczenie – dodał Tadeusz Prokop.
Przypomnijmy: sprawa Pawła Żerebca dotyczyła reklam jego szkoły językowej umieszczonych na ogrodzeniach dwóch szkół samorządowych. Wówczas również złożono projekt uchwały o wygaszeniu mandatu, ale nie została ona przyjęta.
Wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji w sprawie Tadeusza Prokopa również złożył burmistrz Paweł Niedźwiedź.
– Uważam, że dla zachowania transparentności i przejrzystości takie działania są konieczne, tym bardziej że rozpatrywanie tego typu spraw to wyłączna kompetencja Rady Miasta. Zgadzam się z opiniami mieszkańców, że miasto powinno skupiać się na poważniejszych problemach, ale nie możemy postępować inaczej. Nie możemy różnie traktować osób, wobec których pojawiają się wątpliwości dotyczące przestrzegania przepisów – tłumaczył burmistrz.
Podobne zdanie wyraził Andrzej Bolewski, przewodniczący Rady Miasta.
– Mandat radnego to mandat zaufania publicznego. Musi być transparentny, nie może budzić jakichkolwiek wątpliwości. Jeśli się pojawiają, trzeba je wyjaśnić. Tej zasady się trzymamy – zaznaczył.
Andrzej Bolewski przyznał jednocześnie: – Zastanawiałem się, czy nie wpadniemy w pułapkę, w której z powodu błahych spraw trzeba będzie zwoływać kolejne sesje. Myślę, że w przyszłości powinniśmy opierać się na opiniach prawnych, chyba że pojawi się naprawdę drastyczny przypadek.
Krytyczny wobec sytuacji był również opozycyjny radny Krzysztof Szatan.
– Myślę, że dobrze byłoby skupić się na sprawach miasta, a nie na samych sobie. Nie chcę deprecjonować faktów, ale uważam, że należy położyć większy nacisk na realną pracę samorządu: na dobre projekty, konkretne działania. Zachęcam do refleksji i powrotu do idei samorządności – mówił radny.
Za wygaszeniem mandatu Tadeusza Prokopa zagłosował tylko jeden radny – Michał Zioło. Zapytany o powód swojej decyzji, przyznał, że… się pomylił.
Zaraz po głosowaniu burmistrz Paweł Niedźwiedź podarł projekt uchwały.
Opinia radcy prawnego oraz komisji rewizyjnej również była negatywna.
[ZT]222120[/ZT]
2 0
Kompromitacja burMISTRZA niedźwiedzia. Od uśmiechów. Porwanie uchwały to naplucie w twarz obywatelom Sandomierza. Bolewski stary człowiek który nie jest w stanie odczytac wyników głosowania (zabrakło p. Czerwca). I wisieńka ZIOŁO ...... szczerze gratuluję jego wyborcom. "Pomyliłem się". Ty jesteś wielką pomyłką. To są ludzie niedźwiedzia. Dla osób negatywnie nastawionych do tego komentarza.......obejrzyj najpiew transmisję sesji z dzisiejszego dnia zanim skomentujesz.