Moneta została znaleziona w Wojnowicach w gminie Ćmielów. Przekazał ją sandomierskiej instytucji Patryk Chmielewski.
Jest to, jak wyjaśnił dr hab. Marek Florek, follis bizantyjski. Nazwą follisów określa się monety z brązu, czasem z dodatkiem srebra, bite w Cesarstwie Rzymskim, zaś we wczesnym średniowieczu na terenie Cesarstwa Bizantyńskiego. – Używano ich przede wszystkim w obrocie wewnętrznym, przy kupnie i sprzedaży towarów i usług, wypłacano nimi np. żołd żołnierzom. Natomiast – w przeciwieństwie do monet srebrnych – denarów – nie były używane w handlu międzynarodowym, z państwami i ludami poza granicami cesarstwa. Stąd znaleziska follisów poza granicami Cesarstwa Rzymskiego i Bizancjum są stosunkowo rzadkie – wyjaśnia archeolog .
Moneta odkryta w Wojnowicach należy do tzw. anonimowych follisów bizantyńskich typu C. Termin „anonimowy” odnosi się do braku na niej imienia i tytulatury cesarza, za panowania którego była wybita. Na awersie znajduje się – mocno zatarte - przedstawienie Chrystusa stojącego przodem, z ręką podniesioną w geście błogosławieństwa, zaś na rewersie – krzyż ze zdobionymi klejnotami ramionami, między którymi znajdują się litery: IC XC (monogram Chrystusa - w górnym rzędzie) i NI KA (w rzędzie dolnym), które należy tłumaczyć jako „Chrystus Zwycięzca” lub „Chrystus Zwyciężaj”. Ciekawostką jest to, że identyczny chrystogram znajduje się na pochodzących z IX wieku tzw. tabliczkach z Podebłocia na pograniczu Mazowsza i Lubelszczyzny, uważanych za najstarszy – poprzedzający ok. 100 lat chrzest księcia Mieszka – ślad przebywania chrześcijan na ziemiach polskich.
Anonimowe follisy na ziemiach Bizancjum wybijane były od IX do XII wieku, przy czym typu C, takie jak moneta znaleziona w Wojnowicach, są datowane zazwyczaj na czasy panowania cesarza Michała IV Paflagończyka (1034-1041).
Jak moneta trafiła do Wojnowic? Mogła znaleźć się tutaj jako pewnego rodzaju pamiątka przywieziona z Bizancjum. Hipotezę tę może potwierdzać znajdujący się w niej otworek, co wskazuje na to, że była używana jako zawieszka. Marek Florek zwraca uwagę na fakt, że otworek został wykonany nie w przypadkowym miejscu, ale między krawędzią monety a głową znajdującej na niej postaci Chrystusa. Wskazuje to, że follis pełnił funkcję zawieszki – medalika. Nie sposób stwierdzić, czy follis został przerobiony jeszcze na terenie Bizancjum czy później i w jaki sposób trafił na ziemię sandomierską.
Znalezisko jest wyjątkowe, bowiem – jak tłumaczy dr hab. Marek Florek – wczesnośredniowieczne krzyżyki, zawieszki z przedstawieniami Chrystusa, Matki Boskiej bądź świętych są prawie nieznane z terenu państwa pierwszych Piastów. Były natomiast popularne na terenie wczesnośredniowiecznej Rusi.
Nieliczne dewocjonalia znane z okolic Sandomierza – odkryte m.in. w Zawichoście-Trójcy, Świeciechowie, Darominie, Kaczycach i Strzyżowicach -- uważane są nie tylko za wyroby powstałe na Rusi, ale wręcz za przedmioty, które trafiły w okolice Sandomierza wraz z noszącymi je przybyszami stamtąd: kupcami, duchownymi, członkami piastowskiej drużyny książęcej.
Marek Florek przypomina o obecności w okolicach Sandomierza przybyłych z Rusi drużynników, w większości zapewne tzw. Warego-Rusów, czyli osiadłych w Europie Wschodniej Skandynawów.
– Warego-Rusowie stanowili nie tylko trzon drużyn książąt ruskich, ale jako najemnicy służyli w armii bizantyńskiej, w tym w oddziałach gwardii cesarskiej, jako tzw. gwardia wareska. W okolicach Sandomierza mogli się pojawić jako członkowie piastowskiej drużyny książęcej bądź drużynnicy przysłani Kazimierzowi Odnowicielowi przez księcia kijowskiego Jarosława Mądrego, mający mu pomóc w odzyskaniu władzy w kraju, po kryzysie monarchii piastowskiej w latach 30.tych XI wieku. Świadectwem ich obecności są m.in. znaleziska miniaturowych toporków, przez większość badaczy łączonych z warego-ruskim etosem drużynniczym, znane m.in. z Sandomierza, Strzyżowic oraz z sąsiadujących z Wojnowicami Mikułowic. Możliwe zatem, że zawieszka-medalik wykonana z follisa, mogła trafić do Wojnowic wraz z noszącym ją Warego-Rusem, który wcześniej służył w Bizancjum, a po powrocie na Ruś został przysłany przez Jarosława Mądrego na pomoc Kazimierzowi Odnowicielowi – tłumaczy archeolog.
Podkreśla przy tym, iż bez względu na to, czy ta hipoteza jest prawdziwa, follis z Wojnowic przerobiony na zawieszkę - medalik jest najstarszym chrześcijańskim zabytkiem sakralnym odkrytym w okolicach Sandomierza.
[ZT]216527[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz