W środę, 14 września, w Muzeum Diecezjalnym zaprezentowany został po raz pierwszy w naszym regionie skarb z Trójcy-Zawichostu, czyli zbiór niemal 1900 srebrnych monet piastowskich. Znalezisko, które zostało obwołane przez "National Geographic" odkryciem archeologicznym dekady, a przez pismo "Archeologia Żywa" - skarbem roku, na stałe już pozostanie w Domu Długosza.
Skarb został odkryty w marcu ubiegłego roku niedaleko kościoła w Trójcy, będącej obecnie częścią Zawichostu, przez dwie grupy eksploratorów - "Szansa" z Annopola w powiecie kraśnickim i "Wspólne Dziedzictwo" z Opatowa. Ukryty był dość płytko pod ziemią. Znajdował się w glinianym naczyniu uszkodzonym podczas orki. Część monet została rozwleczona, prawdopodobnie w trakcie prac polowych, leżały one w bruzdach ziemi.
Znalezisko zostało przekazane do Delegatury w Sandomierzu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Tam monety zostały policzone, jak się okazało, jest ich dokładnie 1883, a także wstępnie określono ich wiek. Następnie trafiły w celu konserwacji i opracowania naukowego do Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.
Wśród monet, które składają się na znalezisko, jest pięć denarów krzyżowych z lat 1070-80, jeden denar Bolesława Szczodrego, dwa denary Bolesława Krzywoustego oraz 626 denarów Władysława Wygnańca i 1245 - Bolesława Kędzierzawego.
W Domu Długosza pokazano część skarbu - tę, która przeszła już konserwację i została opracowana. W gablotach wyeksponowano 252 monety, reprezentujące wszystkie typy znalezionych przedmiotów. Dodatkowo zaprezentowane zostały zabytki, które nie wchodziły w skład skarbu, ale zostały odkryte w trakcie tych samych poszukiwań oraz podczas prac wykopaliskowych prowadzonych w Trójcy jesienią 2021 roku. Jest to seria kabłączków skroniowych, czyli słowiańskich ozdób kobiecych oraz ołowiana bulla - pieczęć księcia polskiego, prawdopodobnie Bolesława Krzywoustego, ewentualnie jego syna, Bolesława Kędzierzawego, szósty zabytek tego typu odkryty dotychczas w Polsce, w tym pierwszy poza centrum państwa piastowskiego. W gablotach są również 43 odważniki żelazne powlekane brązem. Jest to największy zbiór odważników tego typu znaleziony w Polsce południowej. Łączy się je z systemem miar i wag stosowanym w X i XI wieku przez wikingów. Kupcy używali ich do odważania srebra.
Zabytki te sugerują, jak wyjaśnił dr hab. Marek Florek, archeolog z delegatury WOUZ, prowadzący prezentację, że w Trójcy, obok miejsca, gdzie obecnie stoi kościół parafialny, był plac targowy otoczony zabudowaniami. Osada była położona niedaleko jednej z najdogodniejszych przepraw terenu środkowej Wisły, w miejscu, gdzie w średniowieczu krzyżowały się dwa trakty handlowe o międzynarodowym znaczeniu - jeden wiodący z wybrzeża Bałtyku wzdłuż Wisły w kierunku Karpat, a następnie nad Adriatyk, drugi zaś łączący wschodnią Europę z zachodnią.
- W świetle tych znalezisk Trójca jawi się nam jako jeden z najważniejszych punktów handlowych, przynajmniej w Małopolsce. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że drugim po Krakowie. Miała jednak pecha, nie trafił tu bowiem żaden z ówczesnych podróżników - kronikarzy i jej nie opisał. Nie ma jej zatem na kartach kronik i w opisach podróży - zaznaczył dr hab. Marek Florek.
W Trójcy znaleziono także liczne luźne numizmaty z różnych okresów, od denarów rzymskich do monet z międzywojnia. Najciekawszą grupę stanowią zabytki wczesnośredniowieczne z XI i XI wieku. Jest ich ponad 200. - Jest to najliczniejszy zbiór monet znalezionych luźno na stosunkowo niewielkiej przestrzeni, znany z terenu Polski. To również wskazuje na wyjątkowy charakter Trójcy - dodał prelegent.
Eksploratorzy natrafili ponadto na ozdoby srebrne, brązowe i ołowiane, dewocjonalia, militaria i elementy oporządzenia jeździeckiego.
W trakcie badań wykopaliskowych prowadzonych w październiku ubiegłego roku natrafiono na kolejny skarb monet z końca X i początków XI wieku, między innymi cesarzy Ottona I i Ottona III, cesarzowej Adelajdy, monet angielskich oraz tzw. saskich krzyżówek. Jest to trzeci już skarb z Trójcy. Pierwszy, na który złożyło się 900 numizmatów z XI wieku, odkryto w latach 30. XX wieku.
Wojciech Radziejewski-Rudziewicz, szef Nadwiślańskiej Grupy Poszukiwawczej Stowarzyszenia "Szansa" powiedział, że jej członkowie nie liczyli na tak znakomite odkrycia, które są ważne pod względem historycznym i numizmatycznym. - Wszystkie zabytki tworzą całość, która mówi o tym, że to zapomniane miejsce, jakim jest Trójca, było w średniowieczu bardzo ważne. Było istotne w historii naszego kraju, Sandomierszczyzny i Zawichostu. Miło nam, że przyczyniliśmy się do ustalenia tego faktu. Nasze odkrycia są owocem współpracy ze środowiskiem archeologicznym oraz efektem tego, że uwierzono w nas, poszukiwaczy, w to, że jesteśmy uczciwym ludźmi, którzy mają swoją pasję, a jej owocami chętnie dzielą się z innymi - mówił Wojciech Rudziejewski-Rudziewicz.
Odkrycia pogratulował miłośnikom historii między innymi biskup Krzysztof Nitkiewicz.
Badania w Trójcy będą kontynuowane jesienią tego roku.
- Liczę na kolejny skarb na tym terenie. Mam już nawet pewne podejrzenia, gdzie on mógłby być - przyznał dr hab. Marek Florek.
Skarb z Trójcy-Zawichostu będzie własnością Muzeum Zamkowego w Sandomierzu, ale zostanie przekazany w depozyt Muzeum Diecezjalnemu. Tam też można go oglądać.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz