Na kości ludzkie, między innymi czaszkę, natrafili robotnicy wykonujący wykopy pod światłowód wzdłuż ulicy Górki w Zawichoście. Najpierw przypuszczano, że szczątki mogą pochodzić z okresu II wojny światowej. O odkryciu została powiadomiona policja i Prokuratura Rejonowa, a następnie Delegatura w Sandomierzu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Pracownicy tej instytucji przeprowadzili oględziny na miejscu odkrycia. Okazało się, że w ścianie wykopu tkwiły jeszcze dwie kolejne czaszki oraz fragmenty szkieletów.
Jak informuje dr hab. Marek Florek z Delegatury w Sandomierzu WUOZ, na podstawie wstępnych obserwacji wydaje się, że wszystkie wydobyte z wykopu kości należały do dzieci w wieku do siedmiu lat, ewentualnie nieco starszych. Dokładne określenie wieku będzie możliwe po przeprowadzeniu specjalistycznej analizy antropologicznej.
Między kośćmi ludzkimi znaleziony został fragment naczynia glinianego i wykonana z poroża klamra do pasa, co jednoznacznie wskazuje na to, że jest to pochówek pradziejowy.
– Był to pochówek zbiorowy trójki dzieci złożonych w stosunkowo niewielkiej, głębokiej jamie. Szczątki kostne znajdowały się w porządku nieanatomicznym, a szkielety były niekompletne. Takie pochówki są bardzo często spotykane w późnym neolicie, chociaż nie tylko, zwłaszcza w społecznościach kultury amfor kulistych i kultury złockiej. Wykonane z kości bądź poroża klamry do pasów są również często spotykane w grobach tych kultur. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że odkryty obecnie pochówek również pochodzi z późnego neolitu, a więc drugiej połowy IV – pierwszej połowy III tysiąclecia p.n.e., czyli liczy co najmniej 4,5 tysiąca lat – informuje archeolog.
W miejscu, gdzie odkryto grób, wcześniej nie znajdowano dotychczas zabytków archeologicznych. Mieszkańcy twierdzą, że w niedalekiej odległości od grobu wykopywane były wcześniej ludzkie, ale jest to informacja niepotwierdzona. Nie wiemy zatem, czy jest to pojedynczy pochówek, czy część większego cmentarzyska.
Nietypowe jest usytuowanie grobu, cmentarzyska były bowiem lokowane zwykle w miejscach eksponowanych. Dziecięcy pochówek znajduje się w obrębie obecnego dna doliny potoku Czyżówka. – Sugeruje to jeszcze inną możliwość, a mianowicie że nie jest to „zwykły” grób, ale być może mamy do czynienia z ofiarą złożoną bliżej nieznanemu bóstwu wodnemu w postaci trójki dzieci, zapewne wcześniej zabitych, których rozczłonkowane niekompletne szczątki włożone w jakiś pojemnik z materiałów organicznych i zatopione w rzece – mówi Marek Florek.
[ZT]210934[/ZT]
OLAOLA09:46, 25.04.2024
0 0
Super 09:46, 25.04.2024