[FOTORELACJA]7876[/FOTORELACJA]
Archeolodzy kończą właśnie czwarty sezon badań w Zawichoście -Trójcy. Są one tam prowadzone systematyczne od 2021 roku, kiedy znaleziono skarb ponad 1800 monet piastowskich z drugiej połowy XII wieku, a także wiele innych zabytków z okresu wczesnego średniowiecza. W poprzednich sezonach określony został zasięg osady wczesnośredniowiecznej, która zajmowała powierzchnię około 20 hektarów, a zatem więcej niż Sandomierz w granicach wytyczonych podczas lokacji w 1286 roku, ponadto czas jej istnienia i przypuszczalne funkcje.
Osada, jak przypomina dr hab. Marek Florek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, pracownik Delegatury w Sandomierzu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, powstała najprawdopodobniej pod koniec X wieku, a swój największy rozkwit przeżywała w XI i XII wieku. Była jednym z najważniejszych na ziemiach południowej Polski emporiów handlowych, znaczeniem ustępując w tym czasie być może jedynie Krakowowi. Świadczy o tym wielkość osady, a także znalezione na jej terenie zabytki, z których znaczna część to wyroby obcego pochodzenia, bądź związane z handlem: kolejny skarb srebrny, tym razem z początków XI wieku, monety, odważniki żelazne i ołowiane, części wag szalkowych.
Znaczenie osady w Trójcy wynikało z jej położenia przy przeprawie przez Wisłę, na skrzyżowaniu dwóch ważnych szlaków komunikacyjno-handlowych: prowadzącego wzdłuż Wisły, łączącego wybrzeże Bałtyku, poprzez Bramę Morawską z Kotliną Karpacką, i dalej z Adriatykiem i Morzem Śródziemnym, oraz łączącego Europę Wschodnią, przede wszystkim wczesnośredniowieczną Ruś, poprzez ziemie polskie, z zachodem kontynentu.
W Trójcy znajdowały się także wyspecjalizowane warsztaty rzemieślnicze, między innymi produkujące ozdoby z ołowiu i srebra. Funkcjonowały również prawdopodobnie warsztaty szkutnicze, gdzie budowano lub naprawiano łodzie używane w żegludze wiślanej. Wskazują na to znalezione przed rokiem oraz podczas tegorocznych badań żelazne nity szkutnicze.
W trakcie tych badań archeolodzy postawili sobie za cel zweryfikowanie wyników ubiegłorocznego rozpoznania części stanowiska metodą geomagnetyczną. – W ich trakcie przebadane zostały między innym dwa położone obok siebie obiekty zagłębione w ziemię, z których większa to tzw. jama wannowata (nazwa pochodzi od charakterystycznego kształtu przypominającego wannę), pełniąca początkowo funkcję płytkiej piwniczki pod podłogą budynku naziemnego, z czasem zamieniona na jamę śmietnikową, czyli miejsce wyrzucania odpadków i przedmiotów zniszczonych, zaś mniejsza to zapewne piwniczka – składziki do przechowywania zapasów pożywienia. W obu obiektach odkryto bardzo liczne fragmenty naczyń, kości zwierzęce ale także monety i uszkodzone ozdoby z metalu i szkła – informuje dr hab. Marek Florek.
W innym miejscu, w sąsiedztwie badanego w roku ubiegłym pieca służącego prawdopodobnie do wypalania wapna, odsłonięto pochodzące z XVII wieku pozostałości związane z funkcjonowaniem folwarku plebańskiego. Były to różnej wielkości jamy, w których znajdowały się fragmenty naczyń, kości zwierzęce, drobne przedmioty metalowe oraz monety z połowy XVII wieku. Dr hab. Marek Florek zwraca uwagę na odkrytą w tej części stanowiska jamę zawierającą kompletny szkielet świni. Poza nim nie było tam żadnych zabytków, które pozwałyby na określenie jego chronologii. – Może ona pochodzić zarówno z wczesnego średniowiecza – wtedy być może można by traktować złożoną w jamie świnię jako tzw. ofiarę zakładzinową, jak i z wieku XVII – wtedy byłby to pewnie szkielet świni padłej, a więc nienadającej się do zjedzenia i zakopanej na zapleczu zabudowań folwarku plebańskiego. Wyjaśnienie zagadki przyniosą analizy specjalistyczne – mówi archeolog.
Jednocześnie wraz z badaniami wykopaliskowymi prowadzone były poszukiwania z użyciem wykrywaczy metali. One również przyniosły cenne odkrycia – są wśród kolejne monet z XI i XII, głównie denary krzyżowe polskie i saskie, monety książąt polskich, między innymi Bolesława Śmiałego i Władysława Wygnańca, a także pojedyncze monet czeskie i węgierskie, ozdoby (kabłączki skroniowe, srebrne zausznice, pozłacane okucia rzemieni), militaria (między innymi grot bełtu kuszy) oraz przedmioty codziennego użytku.
Znalezione zabytki po konserwacji i naukowym opracowaniu trafią do zbiorów Muzeum Zamkowego w Sandomierzu.
Badania prowadzone są przez firmę „Trzy Epoki” Moniki Bajki i Instytut Archeologii UMCS w Lublinie (uczestniczą w nich studenci archeologii w ramach praktyk terenowych) przy współpracy ze Stowarzyszeniami „Szansa” i „Wspólne Dziedzictwo”. Finansowane są przez Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i UMCS.
Badania w Zawichoście-Trójcy będą kontynuowane.
[ZT]215975[/ZT]
[ZT]163393[/ZT]
[ZT]205442[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz