– Zakończyła się przeprowadzona w Krakowie sekcja zwłok mężczyzny. Niestety, biegli, którzy ją wykonali nie potrafili jednoznacznie wskazać, co było przyczyną śmierci 54-latka. Konieczne będzie zbadanie pobranych podczas sekcji próbek tkanek, m.in. pod kątem toksykologi. Wyniki takiego badania powinny być znane w przeciągu miesiąca – powiedział „Tygodnikowi Nadwiślańskiemu prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Jak poinformował nas A. Dubiel, nie ma na razie także żadnych wyników badania galarety i innych produktów wędliniarskich zabezpieczonych u klientów i producentów – małżeństwa z powiatu mieleckiego. Próbki zostały przesłane do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego — Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.
– Wyniki badań biegłych z Puław także powinniśmy poznać w ciągu miesiąca – mówi A. Dubiel.
Przypomnijmy, do tragedii doszło w sobotę, 17 lutego. 54-letni obywatel Ukrainy pracujący w nowodębskim szpitalu zmarł niedługo po zjedzeniu pełnej porcji kupionej na targu galarety wieprzowej. Potem do nowodębskiego szpitala przywieziono jeszcze dwie ofiary zatrucia, które również zjadły galaretę z tego samego źródła (ale w mniejszych ilościach).
[ZT]209076[/ZT]
Małżeństwo z powiatu mieleckiego, które produkowało domowym sposobem wędliny i galaretę wieprzową, a następnie sprzedawało ją na targowisku w Nowej Dębie zostało zatrzymane, a w poniedziałek 19 lutego usłyszało zarzuty narażenia trzech osób, które spożyły galaretę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak zaznacza prokuratura, są to zarzuty wstępne, które na dalszych etapach śledztwa, gdy będą już znane wyniki badań, będą modyfikowane.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz