Zamknij

Po tragedii w Nowej Dębie - są wyniki sekcji zwłok mężczyzny, który zjadł galaretę domowej roboty

. 11:40, 05.04.2024 Aktualizacja: 12:11, 05.04.2024
Skomentuj

Prokuratura otrzymała pełne wyniki sekcji zwłok mężczyzny, który zmarł w Nowej Dębie po zjedzeniu domowej roboty galarety. Biegli jednoznacznie stwierdzili, że 54-latka zabiło śmiertelne stężenie azotynu sodu w potrawie.

- Otrzymaliśmy komplet wyników sekcji zwłok 54-letniego mężczyzny, który źle się poczuł po zjedzeniu kupionej na targowisku domowej roboty galarety spożywczej, a następnie zmarł w szpitalu w Nowej Dębie. Po przebadaniu próbek tkanek pobranych w czasie sekcji biegli bez żadnych wątpliwości stwierdzili, że przyczyną śmierci mężczyzny było zatrucie azotynem sodu w śmiertelnym stężeniu - poinformował "Tygodnik Nadwiślański" prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Otrzymane wyniki sekcji zwłok korespondują z wynikami badania próbek galarety przeprowadzonymi przez Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach. Biegli z Puław stwierdzili, że o ile w próbkach wędlin zarekwirowanych w domu producentów stężenie azotynu sodu jest śladowe, to w galarecie przekracza ono 200 procent dopuszczalnej normy. Przebadano także biały proszek zabezpieczony przez policjantów w miejscu, gdzie produkowano domowej roboty wyroby. Okazało się, że jest to czysty chemiczny azotyn sodu.

 - Mamy komplet wyników, zarówno z Zakładu Medycyny Sądowej jak i z PIW w Puławach. W tej sytuacji rozważamy zmianę zarzutów jakie zostały postawione małżeństwu, które produkowało domowym sposobem wyroby, w tym galaretę wieprzową i sprzedawało swoje produkty na targowisku w Nowej Dębie. W pierwszym momencie usłyszeli oni zarzut narażenia trzech osób, które spożyły galaretę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Teraz, gdy związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy obecnością azotynu w galarecie i śmiercią 54-latka jest bezdyskusyjny, prawdopodobnie zarzut zostanie zmieniony na nieumyślne spowodowanie śmierci - mówi prokurator A. Dubiel.

Przypomnijmy, tragedia w Nowej Dębie rozegrała się 17 lutego br. Małżeństwo z powiatu mieleckiego sprzedawało obok targowiska miejskiego, bezpośrednio z samochodu, domowej roboty wędliny i galaretę garmażeryjną. Tę ostatnią kupiło tego dnia 5 osób. Był wśród nich 54-letni obywatel Ukrainy mieszkający w Nowej Dębie. Mężczyzna zjadł całą porcję galarety, po czym poczuł się źle. Został przewieziony do nowodębskiego szpitala (w którym zresztą pracował), ale pomoc medyczna na nic się nie zdała - 54-latek zmarł. Do szpitala trafiły też dwie kolejne osoby, w żaden sposób niepowiązane z pierwszą ofiarą - dwie starsze kobiety. One również kupiły galaretę od małżeństwa S. ale tylko jej skosztowały, po czym dostały boleści.

Policja powiązała fakty i wszczęła, m.in. za pośrednictwem mediów ("Tygodnik Nadwiślański" poinformował o zagrożeniu jako pierwszy) alarm. To uchroniło przed zatruciem dwie kolejne osoby, które też kupiły galaretę, ale nie zdążyły jej zjeść.

Małżeństwo z powiatu mieleckiego, 56-letni Wiesław S. i jego o rok młodsza żona Regina zostało zatrzymane. W prokuraturze omówili składania wyjaśnień. "Tygodnikowi Nadwiślańskiemu" udało się z nimi porozmawiać. Oboje twierdzili, że nie stosowali przy produkcji wędlin żadnych konserwantów. Azotyn sodu jest jednak właśnie konserwantem.

Jeżeli zarzuty wobec producentów galarety zostaną zmienione na takie, o których mówi prokuratura, będzie im grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%