Plażowicze nagminnie nie płacą za wjazd nad Jezioro Tarnobrzeskie - wynika z informacji dla Rady Miasta, przygotowanej przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który zarządza tym terenem. Instytucja ta nie zamierza jednak przymykać na to oczu. W najbliższym czasie wezwania do uiszczenia opłat "z poślizgiem" otrzymają kierowcy, którzy odwiedzali akwen rok, a nawet dwa i trzy lata temu.
System elektroniczny rejestrujący wjazd nad jezioro i wyjazd funkcjonuje od 2023 roku. Wraz z jego uruchomieniem wysokość opłaty za wjazd zwiększono do 20 zł i wprowadzono abonament dla mieszkańców Tarnobrzega (50 zł za cały sezon). Opłatę powinien uiścić każdy, kto wjeżdża na teren jeziora na więcej niż 30 minut. Płaci się raz na dzień, niezależnie od tego ile razy w tym czasie wjeżdża się na teren akwenu i ile razy się go opuszcza. Opłatę można uiścić w "parkomacie" lub poprzez aplikację. Czas pobytu nad jeziorem ustalany jest na podstawie informacji z kamer, które "czytają" rejestracje pojazdów na wjeździe i na wyjeździe znad jeziora.
Ze sprawozdania jakie na najbliższą sesję Rady Miasta przygotował Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który administruje terenem Jeziora Tarnobrzeskiego, wynika, że w 2024 roku wysłano 298 wniosków do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) z prośbą o ustalenie danych właścicieli pojazdów, które pozwolą na wygenerowanie wezwań do zapłaty. Proces ten nie dotyczy jednak aktualnych "wykroczeń", ale tych sprzed roku, dwóch i trzech (chociaż wówczas system działał inaczej). 58 z tej liczny dotyczyło wjazdów z lat 2021-2022, a 240 z roku 2023.
W sumie w 2023 roku do właścicieli pojazdów wysłano 164 wezwania do zapłaty w związku z brakiem uiszczenia opłaty za wjazd nad Jezioro Tarnobrzeskie w latach lat 2021-2022. W przygotowaniu jest 105 kolejnych.
Nie wszyscy kierowcy, którzy otrzymują wezwania zgadzają się z ich treścią. MOSiR informuje, że 15 spraw trafiło do sądu. W większość z nich wydano już nakazy zapłaty i obecnie MOSiR oczekuje na ich uprawomocnienie. Są jednak także przypadki, że osoby, które otrzymały z sądu nakazy zapałały złożyły sprzeciw i odwołały się od tych decyzji. Te sprawy będę rozstrzygane przez sądy w zwykłym trybie, podczas rozprawy.
"Kolejne wnioski do CEPiK, wezwania do zapłaty oraz pozwy, będą możliwe w tym roku po uprzednim zabezpieczeniu środków finansowych na ten cel. Jeśli nie, to czynności te podjęte zostaną w styczniu 2025 r." - czytamy w sprawozdaniu MOSiR.
Liczba spraw, którymi musi zająć się MOSiR jest "imponująca". Tylko za 2023 rok do sprawdzenia jest 9 tysięcy (!) przypadków, w których system nie odnotował uciszenia opłaty.
"W planie przyszłorocznego budżetu, wnioskowana jest (na początek kwota) 50 000,00 zł na ten cel. Pozwoli to na około 1 200 wniosków do CEPIK i wezwań do zapłaty. Jest to tylko początek, gdyż do weryfikacji zostało ponad 9000 „nr rejestracyjnych” za 2023 r. Nie dokonano jeszcze żadnych czynności za rok 2024." - czytamy w dokumencie, który dla Rady Miasta przygotował MOSiR.
[ZT]216582[/ZT]
Tymon08:06, 28.10.2024
1 0
Wysyła i co? I NICO ! I to polska właśnie Łamią prawo i kary nie ma 08:06, 28.10.2024