Wczoraj służby mundurowe miały pełne ręce roboty w sprawach zaginionych osób. W dwóch przypadkach poszukiwania miały szczęśliwe finały. Niestety nadal nie wiadomo, co stało się z zaginionym końcem lipca mężczyzną.
Poniedziałek upłynął w Sandomierzu pod znakiem poszukiwań. Od rana policjanci wspólnie z funkcjonariuszami Państwowej Straży Pożarnej, kolejny już raz starali się odnaleźć 55-letniego mieszkańca Sandomierza, który 28 lipca wyszedł z domu i do chwili obecnej nie nawiązał kontaktu z rodziną. Wczorajsze działania skupiły się na wykorzystaniu nurków, którzy sprawdzali rejon śluz na rzekach oraz przyrzecznych kanałów.
Więcej o zaginięciu 55-latka z Sandomierza pisaliśmy tutaj:
Zaginął mieszkaniec Sandomierza. 55-latka poszukuje policja i straż pożarna
Na szczęście dwa inne zaginięcia szybko miały swój szczęśliwy finał. Około godziny 13:20 do Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu zgłosiła się 33-latka, która poinformowała o zaginięciu swojego 41-letniego brata. Mężczyzna mógł mieć myśli samobójcze, ma także problemy ze zdrowiem. Policjanci szybko włączyli się w działania poszukiwawcze. Mężczyzna został odnaleziony po niespełna trzech godzinach. Przebywał w centrum miasta. Policjanci zapewnili mu pomoc, został przetransportowany do szpitala, gdzie trafił pod opiekę medyczną.
Piętnaście minut po odnalezieniu 41-latka do Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu zgłosiła się 63-latka z Uniejowa informując, że przyjechała na wycieczkę do Sandomierza ze swoim mężem. 72-latek oddalił się od grupy zwiedzających i nikt z podróżujących nie mógł go odnaleźć. Na domiar złego mężczyzna ma problemy zdrowotne i nie posiadał telefonu komórkowego. Sandomierscy policjanci przystąpili do kolejnych poszukiwań, które i tym razem zakończyły się sukcesem. Poszukiwany 72-latek został odnaleziony w Tarnobrzegu na ul. Warszawskiej. Zauważyła go policjantka wracająca do domu po służbie. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia ratunkowego.
0 0
Proponuję zatrudnić: Ojca Mateusza lub Jackowskiego, tego co jasno widzi.