[FOTORELACJA]9945[/FOTORELACJA]
Przypomnijmy, że nasza drużyna zagrała dotychczas dwa sparingi. Podopieczni trenera Sławomira Majaka zremisowali ze Spartą Kazimierza Wielka 1:1, wygrali natomiast mecz z Tomasovią Tomaszów Lubelski 3:1.
Tym razem przeciwnikiem "zielono-czarno-żółtych" była inna z drużyn, występujących w 3. lidze gr. IV, Pogoń-Sokół Lubaczów. Warto jednak zauważyć, że tego dnia był to drugi mecz kontrolny przeciwnika. W południe Pogoń-Sokół zmierzyła się ze Stalą Stalowa Wola i to w tym spotkaniu wystąpiła większość pierwszego zespołu.
Tarnobrzeżanie wyszli na to spotkanie w następującym składzie: testowany - Misztal, testowany, testowany, Płaneta - Kaliniec, testowany, testowany - Szkiela, Kahsay, Kardyś.
Tarnobrzeżanie dobrze rozpoczęli to spotkanie. Mogły imponować m.in. długie przerzuty. Nasz zespół objął prowadzenie w 15. minucie. Wówczas po rzucie różnym piłka wpadła pod nogi Kahsaya, który wbił ją do bramki. Natomiast do przerwy gra się wyrównała, bramki jednak nie padły.
W drugiej połowie nie brakowało okazji. W jednej sytuacji po odbiciu się piłki od jednego z zawodników z Lubaczowa futbolówka trafiła w poprzeczkę. Pod koniec meczu po strzale jednego z siarkowców znów bramkarza uratowała poprzeczka. Ostatecznie jednak wynik nie uległ już zmianie.
– Uważam, że w pierwszej połowie do 35. minuty zaprezentowaliśmy się na dobrym poziomie. Później zeszliśmy zbyt nisko do defensywy, lecz zespół gości nie stworzył sobie stuprocentowych sytuacji. Cieszę się, że robiliśmy zmiany, mogli zagrać zawodnicy tutaj wychowani, z rocznika 2008. Wynik oczywiście cieszy, lecz wszyscy, którzy byli dzisiaj na meczu wiedzą, że przed nami jeszcze sporo pracy – powiedział po tym spotkaniu trener Siarki Tarnobrzeg Sławomir Majak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz