W niedzielę po godz. 4, tarnobrzescy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące kradzieży zuchwałej. Poszkodowanym okazał się mieszkaniec Tarnobrzega, który po wyjściu z lokalu znajdującego się przy Placu Bartosza Głowackiego, szedł na postój taxi.
W pewnym momencie do 45-latka podbiegł mężczyzna, który wyszarpał mu portfel z przedniej kieszeni spodni. Sprawca wykorzystał fakt, że tarnobrzeżanin przesadził z alkoholem, odepchnął go i uciekł.
Łupem złodzieja padły dokumenty, w tym dowód osobisty, prawo jazdy, kartypłatnicze oraz gotówka w kwocie ponad 3 tys. złotych.
Tarnobrzescy policjanci szybko ustalili tożsamość sprawcy i pojechali do jego miejsca zamieszkania. Tam zatrzymali mężczyznę. Okazał się nim 46-letni mieszkaniec Tarnobrzega. Był on notowany w przeszłości za podobne przestępstwa. Co ciekawe, mimo ujęcia sprawcy nie udało się odzyskać skradzionych dokumentów.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Został przesłuchany i usłyszał zarzut kradzieży zuchwałej, do której się przyznał. Teraz o losie 46-letniego mężczyzny będzie decydował sąd.
Zgonie kodeksem karnym mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
[ZT]211728[/ZT]
0 0
Co ciekawe, mimo ujęcia sprawcy nie udało się odzyskać skradzionych dokumentów.
Rzeczywiście ciekawe. Za Milicji dostałby parę gum na garb i od razu by wyśpiewał gdzie są ukryte.