Sześć artystek z różnych stron kraju utrwalało na płótnie urokliwe miejsca znajdujące się w gminie Samborzec. W sobotę, 21 sierpnia w ogrodzie Anny i Jacka Przybyszów w Andruszkowicach można było podziwiać efekty tygodnia twórczej pracy. Na zakończenie spotkania zaśpiewała Paulina Przybysz.
Plener malarski "Dziedzictwo samborzeckie" był inicjatywą Fundacji Świętokrzyski Ogród Inspiracji Anny i Jacka Przybyszów. Został zorganizowany po raz pierwszy.
Najciekawsze miejsca w gminie, wśród nich sportretowany przez Stefana Żeromskiego w "Popiołach" tzw. Wąwóz Rafała w Chobrzanach, dom regionalny w Wielogórze, kościół w Samborcu i figurę bł. Wincentego Kadłubka w Andruszkowicach, pokazał uczestniczkom regionalista Andrzej Cebula. Panie codziennie wyruszały w plener, aby przelewać na płótno malownicze samborzeckie zakątki. Pracowały między innymi w Skotnikach, gdzie znajduje się dwór rodziny Skotnickich i gotycki kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Malowały architekturę, ale również pejzaże, kwiaty i owoce.
- Po powrocie z pleneru wspólnie oglądałyśmy powstałe prace. Rozmawiałyśmy o malarzach, ulubionych obrazach, o tym, co nas inspiruje, wymieniałyśmy się doświadczeniami. Nagle poczułam się tak, jakbym znowu była na studiach w Akademii Sztuk Pięknych. Zaczęłam również zastanawiać się nad tym, dlaczego przez kilka ostatnich lat nie malowałam. Był to dla mnie zastrzyk twórczej energii. Postanowiłam przy okazji ugościć panie jedzeniem wege, robionym ze znakomitych owoców ziemi sandomierskiej - opowiadała Anna Przybysz.
Do uczestniczek pleneru dołączały lokalne artystki amatorki, niektóre z nich związane z Akademią Malarstwa i Rysunku, prowadzoną przez Annę Przybysz w Gminnym Ośrodku Kultury w Samborcu.
Organizatorka przedsięwzięcia podkreśliła, że jest bardzo zadowolona z twórczych efektów pleneru, powstały bowiem piękne i interesujące prace. Wszystkie w sobotni wieczór zostały zaprezentowane w ogrodzie państwa Przybyszów.
Marta Marczewska z Koprzywnicy przyznała, że maluje zaledwie od półtora roku. Sięgnęła po pędzel i farby po przejściu na emeryturę.
- To mój pierwszy plener malarski. Spotkałam dzięki niemu grupę kreatywnych osób, z którymi się zżyłam i od których wiele mogłam się nauczyć. Zachwyciła mnie piękna samborzecka ziemia. Choć mieszkam niedaleko, niektóre miejsca odkryłam dopiero teraz - zaznaczyła Marta Marczewska.
Anna Saba, malarka z Lublina powiedziała, że duże wrażenie zrobiły na niej walory naturalne tych okolic: sady, pola słoneczników, plantacje pomidorów. - Tutejsze pejzaże, feeria barw, skrzenie słońca na pofalowanych wzgórzach - to wszystko jest przepiękne - zachwycała się malarka.
Marianna Drozdowska z okolic Poznania, rzeźbiarka i malarka przyznała, że nie znała wcześniej okolic Sandomierza. - To inna przestrzeń niż ta w okolicach Poznania. Są tu wzgórza, sady, wspaniałe kolory i zapachy. Było na co popatrzeć i co malować. Zwykle pracuję w domu i z wyobraźni, w czasie tego pleneru było inaczej, dzięki temu nauczyłam się wielu nowych rzeczy - powiedziała artystka.
Po wernisażu rozpoczął się koncert, zorganizowany w ramach cyklu "SOczysta MUZA". Paulinie Przybysz towarzyszył na instrumentach klawiszowych Patryk Kraśniewski. Wokalistka powiedziała, że przygotowała repertuar specjalnie na koncert "na tarasie u rodziców". Przedstawiła własne piosenki oraz swoje interpretacje cudzych kompozycji, między innymi standardów jazzowych.
Plener został zorganizowany dzięki grantowi przyznanemu przez Lokalną Grupę Działania Ziemi Sandomierskiej.
Artykuł powstał przy współpracy z klientem https://www.zlewozmywak.pl
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz