Według śledczych Leszek B. miał wyłudzić blisko 12 milionów złotych na szkodę ponad 230 osób i firm. Oskarżony 43-latek na pierwszej rozprawie, która miała miejsce w grudniu ub. r. nie przyznał się do winy.
W poniedziałek, 22 stycznia, odbyła się druga rozprawa. Podczas niej sędzia zakazał mediom dosłownego cytowania zeznań świadków, by kolejni wezwani nie mogli się sugerować wypowiedziami poprzedników i przez to nie było utrudniane prowadzenia postępowania.
Na rozprawie zabrakło samego oskarżonego Leszka B. Pierwszym świadkiem była jego żona. Nie była ona udziałowcem w spółce "Owoc Sandomierski", dostarczała jedynie swoje owoce oraz wykonywała przelewy za męża. Uważa, że zarzuty wobec niego są bezpodstawne, a on sam starał się o dobro spółki.
Na większość pytań prokuratora oraz przedstawiciela osób pokrzywdzonych zasłaniała się niewiedzą lub niepamięcią. Na poniedziałkową rozprawę wezwany został także brat oskarżonego. Odmówił składania zeznań.
[FOTORELACJA]5675[/FOTORELACJA]
wojto15:29, 22.01.2024
sad okregowy i jego budynek powinny miec swoja siedzibe w krolewskim miescie a nie tu
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
To go sobie zabierz.