- W powiecie sandomierskim nie ma obecnie osoby chorej, ani podejrzanej o zakażenie koronawirusem - poinformował na posiedzeniu sztabu zarządzania kryzysowego Leszek Zbrojkiewicz, powiatowy inspektor sanitarny.
W powiecie sandomierskim pod nadzorem epidemiologicznym znajduje się teraz 15 osób, które zgłosiły się do sanepidu po powrocie z zagranicy. Przebywają one w domach.
W czwartkowym posiedzeniu powiatowego sztabu kryzysowego uczestniczyli również: przedstawiciele szpitala, służb mundurowych oraz burmistrzowie i wójtowie. Starosta Marcin Piwnik zapewnił, że służby są przygotowane na ewentualność wystąpienia koronawirusa w powiecie. Zaapelował jednocześnie o zachowanie zdrowego rozsądku.
- Podstawą jest zachowanie zdrowego rozsądku i to, aby w tych trudnych dla nas wszystkich dniach nie ulegać zbytniej panice. Wszystkie służby wiedzą, co mają robić - mówił Marcin Piwnik.
Leszek Zbrojkiewicz zdementował pogłoski o rzekomych planach zamknięcia sieci wodociągowych. Zapewnił, że woda z wodociągów jest pod stałą kontrolą.
Samorządowcy biorący udział w spotkaniu mieli sporo pytań, między innymi o to, co zrobić w sytuacji, gdy wiadomo, że ktoś wrócił z Włoch, a nie zgłosił tego do sanepidu. Aleksandra Klubińska , burmistrz Koprzywnicy zastanawiała się, czy zamknąć miejskie targowisko. Nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie. Pytała ona również o możliwość zakupu przez urząd miasta alkoholu wysokoprocentowego, który mógłby posłużyć do wytworzenia środków dezynfekujących.
W poniedziałek wójtowie i burmistrzowie mają przedstawić staroście propozycję miejsc, do których w razie potrzeby można będzie kierować osoby na kwarantannę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz