Tarnobrzeg z utęsknieniem wypatruje inwestorów. Ich pozyskiwanie nie jest łatwe. Nie można po-wiedzieć, żeby walili drzwiami i oknami, ale czasem udaje się jakiegoś inwestora pozyskać. Niektórzy przyjeżdżają do miasta z całym swoim biznesem, nawet na własnych kołach. Oto przykład: Niedawno przy ul. Sienkiewicza, naprzeciwko ekskluzywnego salonu mody "Lady M.", ulokował się inwestor, którego specjalnością jest, jak głosi szyld, "czyszczenie pierza i przerabianie starych pierzyn na nowe kołdry i poduszki". Może nie jest to wymarzony przez władze miasta rodzaj przedsiębiorczości, ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma! (wp)
MUSZKA NIE SIADA
Żyliśmy dotąd w błogim przeświadczeniu, że "klient w krawacie jest mniej awanturujący się". To hasło modyfikuje, z właściwą dla siebie klasą, sam przewodniczący Rady Miejskiej Stalowej Woli Antoni Kłosowski. Pan przewodniczący, widząc, jak nisko upadają dobre obyczaje w środowisku miejskiego parlamentu, gdzie i damy w wieku stosownym, i młodzieńcy w krawatach, potrafią się awanturować, poszedł o krok dalej: zaczął prowadzić sesje przybrany śliczną muszką i w specjalnym surducie z epoletami. Chyba pomogło, 14 grudnia sesja poszła tak gładziuteńko, że... muszka nie siada. Nikomu do głowy nie przyszło się awanturować... (r)
PRZEPIS NA KULINARNY SUKCES
Jeden z marketów, hojnie obdarowujących swoich klientów materiałami reklamującymi jego ofertę, w gazetce promocyjnej zamieszcza także przepisy. Ten z całą pewnością pochodzi z działu "Kulinarna awangarda". My jednak poszlibyśmy o krok dalej i proponujemy, by do naleśników z powidłami śliwkowymi dodawać np. salceson, a do tych z dżemem truskawkowym kaszankę... (mz)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz