Setne urodziny obchodziła w sobotę, 28 września sandomierzanka Marianna Michalska. Sekret długowieczności tkwi w jej przypadku, twierdzą zgodnie przyjaciele jubilatki, w niezwykłej pogodzie ducha.
Z życzeniami i kwiatami pospieszyli do pani Marianny między innymi burmistrz Marcin Marzec, jej lekarka, opiekunki, a także sąsiedzi i przyjaciele. Był szampan, tort i inne słodkości upieczone według przepisu stulatki.
Jubilatka urodziła się w Świątnikach, ale już od dzieciństwa związana jest z Sandomierzem. Mieszka przy staromiejskim Rynku. Przez 38 lat pracowała w wydziale oświaty. Jej wielką pasją była zawsze uprawa działki.
- Miałam piękną działkę przy ulicy Błonie. To był prawdziwy ogród botaniczny. Miałam wspaniałe okazy. Kocham kwiaty - wyznała pani Marianna.
Nie stosuje diety, choć przyznaje, że je dużo warzyw, a jedynym mięsem, jakie jest w jej jadłospisie jest drób. - Poza tym bardzo lubię słodycze - przyznała ze śmiechem.
Sąsiedzi i przyjaciele mówią zgodnie, że Marianna Michalska jest osobą obdarzoną niezwykłą pogodą ducha.
- Jest bardzo ciepłą, miłą osobą. Zawsze ma uśmiech na twarzy - mówiła Zdzisława Świszczorowska, sąsiadka stulatki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz