Dwa tygodnie temu w jednym z najbardziej popularnych programów TVN-u wystąpiła Natalia Chornenka wraz z mężem Czesławem Johnem. Chociaż otrzymali słynne "3 razy tak", nie przeszli do półfinału. Jednak to ich nie zniechęciło, bo jak sami mówią, inny był cel ich udziału w programie.
Jak to się stało, że małżeństwo z Piotrowic w gminie Zawichost wzięło udział w słynnym talentshow? To historia dość zaskakująca. Nie zgłaszali się do telewizji, nie pojechali na żaden casting. - Myśmy się nigdzie nie wybierali, to oni nas zaprosili - mówi pan Czesław.
- Zadzwoniła do nas pani Kasia z obsługi programu i zaczęła mnie namawiać do wzięcia w nim udziału. Numer miała z internetu. Spytałam tylko kiedy, a to było już za tydzień. Odmówiłam, bo było zbyt mało czasu na przygotowanie - tłumaczy pani Natalia. - Dzwoniła codziennie przez pięć dni. A na koniec powiedziała, że nas zapisuje. Jak przyjedziemy, to przyjedziemy, a jak nie, to trudno. Dodała tylko, że mam już trochę lat, a nie wiadomo czy będzie kolejna edycja programu, więc mogę kiedyś żałować... (jk)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz