Zamknij

Koprzywniczanie pomogli Domowi Pomocy Społecznej

18:57, 28.04.2020 MPlaza Aktualizacja: 09:02, 29.04.2020
Skomentuj

- Odzew na apel przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania - powiedziała burmistrz Aleksandra Klubińska o efektach zbiórki przeprowadzonej wśród mieszkańców gminy Koprzywnica na rzecz sandomierskiego Domu Pomocy Społecznej. Do placówki dotarły nie tylko owoce i warzywa.

Przez cały miniony tydzień, w odpowiedzi na apel burmistrz Aleksandry Klubińskiej, mieszkańcy gminy mogli przekazywać dary, które pomogą przetrwać czas pandemii podopiecznym Domu Pomocy Społecznej. Były to owoce i warzywa, naturalne soki, inne produkty żywnościowe, ale również sprzęt AGD i RTV oraz książki. Do przetransportowania ich do Sandomierza potrzeba było trzech samochodów dostawczych.

- Mam to szczęście, że wokół mnie są ludzie otwarci, wrażliwi na potrzeby innych i potrafiący się dzielić tym, co mają. Mieszkańcy gminy Koprzywnica już nie raz pokazywali, że chcą pomagać, a solidarność jest ich rozpoznawalną marką - zaznaczyła Aleksandra Klubińska.

Lista darczyńców, dodała pani burmistrz, jest bardzo długa. Są na niej także lokalni przedsiębiorcy.

Zobacz także:

- Nowe przypadki zakażenia koronawirusem w Tarnobrzegu i powiecie. Są również wyzdrowienia

- Pirat drogowy stwarza zagrożenie dla pieszych w Tarnobrzegu. Zobacz nagranie

- Kwarantanna w nowodębskim Domu Pomocy Społecznej!

Za pomoc dziękowali wszystkim ofiarodawcom Agnieszka Klimkiewicz, dyrektor placówki i starosta sandomierski Marcin Piwnik.

- Nie spodziewaliśmy się, że taka fala dobra spłynie na nasz dom. Dla nas ta pomoc jest nieoceniona. Na warzywa i owoce wydajemy spore kwoty, dlatego wsparcie, które otrzymaliśmy, znacząco odciąży nasz budżet - powiedziała Agnieszka Klimkiewicz.

Szefowa Domu Pomocy Społecznej poinformowała, że placówce nadal bardzo potrzebne są maseczki ochronne, rękawiczki, kombinezony, środki dezynfekujące.

(MPlaza)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%