Pikieta przed sandomierskim biurem posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Kwitka odbyła się w niedzielę, 13 grudnia. Uczestnicy wyrażali dezaprobatę dla parlamentarzysty, którego obwiniają o to, że Sandomierz nie otrzymał rządowych pieniędzy. - Dostaliśmy kijem przez grzbiet za to, że Sandomierz odważył się wesprzeć kobiety w Polsce w walce o ich prawa - powiedziała Irena Godyń.
Pikietę zorganizowało Forum Obywatelskie Sandomierza FOSa. Uczestnicy przynieśli transparenty z hasłami skierowanymi przeciwko rządzącym oraz zawieszki z błyskawicą, symbolem Strajku Kobiet. Wydarzenie było bowiem również formą wsparcia dla odbywających się w tym samym czasie w różnych miastach w Polsce manifestacji w obronie praw kobiet.
Innym celem spotkania przed biurem PiS było wyrażenie oburzenia tym, że Sandomierz nie dostał pieniędzy z rozdzielonej niedawno drugiej transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Samorządowych. Uczestnicy nie mają wątpliwości, kto i co stoi za tą decyzją.
- Poseł Kwitek zadziałał w tej sprawie. Jesteśmy przekonani, iż jest to rodzaj zemsty za to, że Rada Miasta wystosowała bardzo słuszny apel w obronie praw kobiet. Poseł Kwitek nie krył przed przyjęciem apelu i już po tym fakcie, że jest mu przeciwny i że ma sposoby na ukaranie Rady Miasta - mówił Mieczysław Godyń, przewodniczący Forum Obywatelskiego Sandomierza FOSa.
Szef organizacji odwołał się do hasła niedzielnych manifestacji: "Idziemy po wolność. Idziemy po wszystko" . - To nie są czcze słowa. "Wszystko" oznacza i praworządność , i sprawiedliwość, i uczciwość, i prawdomówność, i życie ,i zdrowie, i godność ludzką oraz właściwą edukację - zaznaczył szef forum.
Nawiązał on również do 13 grudnia. Podkreślił, że trzeba oddać hołd tym wszystkim, którzy wyprowadzili nasz kraj z bagna stanu wojennego i stworzyli nowe państwo, ale - jak mówił - nie można udawać tego, iż nie widzi się, że w Polsce "znowu istnieje coś w rodzaju stanu wojennego".
- Po tych 39 latach znowu jest jedna przewodnia partia, znowu jest zakaz zgromadzeń, znowu jest, akurat w Sandomierzu nie, ale w dużych miastach tak, brutalna policja, która łamie ręce dzieciom, znowu z telewizorów płynie strumieniami kłamliwa propaganda, znowu ludzi się zastrasza i inwigiluje na niespotykaną skalę - mówił Mieczysław Godyń.
Uczestnicy wydarzenie przykleili przy wejściu do budynku, w którym znajduje się biuro poselskie symbole błyskawicy. Udekorowali nimi również jedno z drzew.
Pikieta przed biurem PiS w Sandomierzu - wideo i 19 zdjęć:
[WIDEO]220[/WIDEO]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz