Prace rzeźbiarskie Jana Puka z Trześni można zobaczyć w sali ekspozycyjnej sandomierskiego Ratusza. Uczestnicy wernisażu wystawy, zarówno młodsi, jak i starsi, nie byli w stanie oprzeć się chęci wprawienia w ruch wyjątkowych zabawek. Twórca opowiadał o rzeźbach, ale także o życiu w dawnej wsi i ginących zawodach.
Na otwartej w sobotę, 9 lipca, wystawie można zobaczyć zrobione z drewna kapliczki, figurki, między innymi diabłów, a także zabawki. Są to zabawki ruchome.
- Każdy element został wykonany ręcznie. Myślę, że jest to nieoceniony walor w naszych współczesnych czasach, gdy mamy do czynienia z masową produkcją. Zabawki Jana Puka to produkcja artystyczna - podkreśliła, otwierając wystawę, dr Katarzyna Radziwiłko, dyrektor Sandomierskiego Centrum Kultury.
Wprawianie tych przedmiotów w ruch sprawiało jednakową frajdę i najmłodszym, i dorosłym uczestnikom wernisażu. Ruchome rzeźby artysty pokazują między innymi, jak mielono zboże w żarnach, jak pracował kowal, bednarz czy cieśla.
- Od początku świata drewno człowiekowi służyło. Ja go pokochałem. Ze mną będzie żyło, będę z niego tworzył piękne dzieła, aby sztuka ludowa nigdy nie zginęła - mówił Jan Puk.
Artysta przypomniał, że rzeźbi w drewnie, głównie osikowym i lipowym, od 35 lat. Stara się poprzez swoje prace - także te na papierze, zajmuje się bowiem również pisaniem - pokazać, jak wyglądało życie w dawnej wsi, praca, religijność i patriotyzm jej mieszkańców. - Staram się przekazać jak najwięcej, bo człowiek jest tyle wart, ile z siebie wydaje - zaznaczył twórca.
Wernisaż był również okazją do indywidualnych rozmów z Janem Pukiem. Podziękowania za działalność przekazali mu Katarzyna Radziwiłko i burmistrz Marcin Marzec.
Otwarcie ekspozycji towarzyszyło Jarmarkowi Jagiellońskiemu. Wstęp na wystawę jest bezpłatny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz