Zamknij

Krzyż i rycerski miecz, "wydobyte" z podziemi sandomierskiej katedry, na wystawie w Muzeum Diecezjalnym [FOTO]

09:34, 30.04.2023 Aktualizacja: 09:58, 01.05.2023
Skomentuj

Średniowieczny krzyż procesyjny i miecz rycerski – przedmioty „wydobyte” z podziemi katedry w Sandomierzu pokazywane są w Domu Długosza. Otwarcie prezentacji tych, jak głosi tytuł wystawy, „nowych pamiątek świetności sandomierskiej kolegiaty”, poprzedził wykład poświęcony bł. Wincentemu Kadłubkowi.  

[FOTORELACJA]4177[/FOTORELACJA]

Wykład zatytułowany „Mistrz Wincenty w Sandomierzu”, wygłoszony w sobotnie popołudnie w Muzeum Diecezjalnym, był kolejnym akcentem obchodów jubileuszu 800-lecia śmierci bł. Wincentego Kadłubka, patrona diecezji sandomierskiej. Dr hab. Marcin Starzyński z Uniwersytetu Jagiellońskiego przypomniał, że autor „Kroniki polskiej”, członek możnego rodu rycerskiego, znakomicie wykształcony, był w Sandomierzu prepozytem – stał na czele ówczesnej organizacji tutejszego kanonikatu. Epizod ten, mający miejsce tuż przed objęciem przez niego godności biskupa krakowskiego, był – podkreślił prelegent – krótki i enigmatyczny.

Potem biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz wraz z pracownikami muzeum odsłonił gabloty z niezwykłymi eksponatami. Jakie były prawdopodobne okoliczności „wydobycia” miecza i krzyża z podziemi świątyni? Jak przypomniała dr Urszula Stępień, kustosz Muzeum Diecezjalnego, przez wiele wieków w tej części kolegiaty chowano ciała zmarłych. W 1843 roku, w czasie, kiedy administratorem diecezji sandomierskiej był ks. Wojciech Grzegorzowski, z powodu dużego nagromadzenia pochówków, zapadła decyzja o uporządkowaniu podziemi katedry.

W tym celu wyniesiono trumny z grobów kościelnych, a szczątki pochowano w mogile zbiorowej na cmentarzu po południowej stronie katedry. W podziemiach pozostawiono pochówki biskupów sandomierskich. Z trumien wydobyto wówczas zapewne wiele przedmiotów zabytkowych, które były świadectwami przeszłości sandomierskiej kolegiaty, w podziemiach której zostało pochowanych wiele wybitnych postaci możnych świeckich, a także członków kapituły kolegiackiej, jednej z najważniejszych instytucji w średniowiecznej administracji kościelnej – wyjaśniła Urszula Stępień.

Na karcie inwentarzowej miecza powstałej przed 1920 rokiem widnieje informacja, że został przywieziony do Warszawy przez „wycieczkę artystyczną Marcina Olszyńskiego i Wojciech Gersona i innych ok. r. 1850”. Nie wiemy, jak mówiła pani kustosz, w jakich okolicznościach pozyskali oni krzyż procesyjny i miecz. Potem zabytki należały do Antoniego Strzałeckiego, uczestnika powstania styczniowego, artysty malarza, który w stolicy zgromadził imponująca kolekcję dzieł sztuki i pamiątek historycznych.

Podarował ją Muzeum Narodowemu w Warszawie. Krzyż trafił tam w 1918 roku i znajduje się w zbiorach instytucji do dzisiaj. Miecz z kolei przekazany Muzeum Narodowemu w 1919 roku, po 1920 roku był prezentowany w Muzeum Wojska, gdzie znajdował się do wybuchu II wojny światowej. Zrabowany przez Niemców, zaginął. W 2001 roku warszawski płatnerz Marek Sobucki wykonał replikę miecza na zlecenie dr. Jacka Macyszyna., ówczesnego dyrektora Muzeum Wojska Polskiego.

Krzyż procesyjny może pochodzić z połowy XIV wieku. Jest wykonany z drewna obłożonego blachą miedzianą ze śladami złoceń. Z kolei miecz znaleziony w podziemiach katedry, według kart inwentarzowej Muzeum Narodowego, następnie Muzeum Wojska, jest datowany na XIII, XV wiek. Wykonany został w stylu romańskim.   

Obie pamiątki, krzyż i replikę miecza, można podziwiać w Muzeum Diecezjalnym do końca tego roku.

Więcej na ten temat będzie można przeczytać w najbliższym wydaniu "Tygodnika Nadwiślańskiego". 

[ZT]201652[/ZT]

 

(mp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

terra sandomiriensisterra sandomiriensis

0 0

brawo sandomierz jedyna prawdziwa stolica tego regionu

18:59, 30.04.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%