Chodzi o kamerę zainstalowaną najpierw na budynku przy ulicy Baczyńskiego 14. – Kamerę trzeba było przenieść w inne miejsce, ponieważ ktoś nie zauważył, że tam, gdzie ją zamontowano, jest drzewo. Moim zdaniem oraz mieszkańców, którzy zwrócili na to uwagę, taniej byłoby je przyciąć – mówił Jerzy Żyła.
Radny dodał, że zamontowanie kamery w pierwotnym miejscu było nieprzemyślane.
– Te działania są bardzo przemyślane. To nie jest tak, że wydajemy taką kwotę, nie wiedząc, na co. Widzimy, gdzie są potrzeby – odparł Marcin Marzec.
Burmistrz zaznaczył, że system monitoringu został wykonany w tej kadencji, a był projektowany kilka lat wcześniej. Kamery zostały umieszczone w konkretnych miejscach zgodnie z tymże projektem.
– Życie to zweryfikowało. Okazało się, że zasadne jest przeniesienie niektórych kamer, które są powieszone bezsensownie – tłumaczył burmistrz Marzec. – Czy przycinanie drzew ma jakiś sens? Być może na jakiś czas. To także wymaga różnych pozwoleń. To nie jest taka prosta sprawa. Mieszkańcy również wielokrotnie się wypowiadali, kiedy dokonywaliśmy wycinek czy przycinek. Co byśmy nie zrobili, zawsze będą przeciwnicy i zawsze będą zwolennicy.
Adam Piskor, komendant Straży Miejskiej w Sandomierzu wyjaśnił, że w kwocie 50 tys. zł zawarte były koszty nie tylko przeniesienia kamery, ale także zmiany punktów zasilania trzech innych takich urządzeń, zamontowanych na terenie osiedla przy ulicy Baczyńskiego. Obecnie są one administrowane bezpośrednio przez straż, bez udziału tamtejszej spółdzielni.
– Kamera została przeniesiona na skarpę przy tym samym budynku. W tej chwili obejmuje widokiem praktycznie całe rondo. Myślę, że teraz będzie spełniała swoją rolę – przekazał Adam Piskor.
Komendant wyjaśnił, że drzewa, które zasłaniały ją w poprzedniej lokalizacji, należałby przyciąć do połowy. Dotyczy to siedmiu lub ośmiu iglaków. – Gdy powstawał projekt monitoringu, te choinki były niższe. Urosły. Ktoś nie przewidział, że tak będzie – dodał komendant.
Wiceprzewodniczącego te tłumaczenia nie przekonały. – Proszę mi nie mówić, że przy projektowaniu ustawienia kamer nikt nie widział choinek i nie wiedział, że one urosną – mówił Jerzy Żyła.
Radny zaznaczył, że skoro miasto lekką ręką wydaje na takie cele 50 tys. zł, to on składa wniosek o wykonanie ważnych dla mieszkańców przedsięwzięć. Jednym z nich jest montaż dodatkowego oświetlenia przy ulicy Nowej i utwardzenie kawałka tej drogi.
System monitoringu wizyjnego został uruchomiony, z dużym opóźnieniem, na początku kwietnia. Składa się na niego 58 kamer, rozmieszczonych w 42 punktach na terenie Sandomierza. Przedsięwzięcie kosztowało prawie 1,6 miliona złotych. 60 procent tej kwoty stanowiło unijne dofinansowanie, pozostałe pieniądze zapewniło miasto.
[ZT]201434[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz