[FOTORELACJA]6457[/FOTORELACJA]
Tym razem społecznicy spotkali się na wzgórzu w czwartek, 2 maja.
– Staramy się, jako oddział PTTK, opiekować tym miejscem. Przychodzimy na wzgórze Salve Regina, aby je posprzątać, a także odnowić napis – pomagamy mu, aby nie zarósł, albowiem, zgodnie z legendą, gdy zarośnie, nastąpi koniec świata. Teraz na wzgórzu jest dość czysto, ale czasami, gdy przychodziliśmy tutaj po zimie, śmieci było bardzo dużo – powiedziała Aurela Kaczor, prezes sandomierskiej organizacji.
Wśród osób porządkujących miejsce był Tomasz Malinowski, radny miejski. – Mieszkam po sąsiedzku. Wzgórze Salve Regina jest to bez wątpienia miejsce wyjątkowe, ale trochę zapomniane. Dlatego chciałbym, również jako radny, zwrócić uwagę miasta na to, aby przypomniało sobie o nim i spróbowało wykorzystać jego potencjał – mówił Tomasz Malinowski.
Aurela Kaczor przyznała, że wzgórze jest miejscem wartym rozpropagowania i tego, aby odwiedzało je więcej osób. Teraz robią to nieliczni turyści. Grupy wycieczkowe nie docierają tutaj najprawdopodobniej dlatego, że wzgórze jest nieco oddalone od starówki, a w sąsiedztwie nie ma gdzie zostawić autokaru. Warto jednak poświęcić trochę czasu i trudu, by wybrać się tutaj na piechotę.
Badacze dziejów Sandomierza chcieli tu widzieć miejsce pochówku legendarnego założyciela miasta, Sudomira. Słynna miejscowa legenda łączy wzgórze z wydarzeniami z drugiego najazdu Tatarów na Sandomierz. Wielki byk hodowany w oborach przy klasztorze braci Dominikanów miał zerwać się i wybiec za miasto, aby pomścić okrutny mord dokonany przez najeźdźców na swoich gospodarzach. Nie mogąc ich dogonić, rozwścieczony rogami i racicami usypał kopiec, na którym wyrył napis „Salve Regina”.
Andrzej Cebula, przewodnik i regionalista podkreślił, że wzgórze, obrosłe legendami, z ciekawą historią, warto odwiedzić choćby dla niepowtarzalnych widoków. – Widzimy z niego piękną ziemię sandomierską. W którą stronę byśmy nie spojrzeli, stojąc w tym jednym miejscu, możemy dostrzec ciekawe rzeczy – zaznaczył Andrzej Cebula.
To, jak wymieniał Andrzej Cebula, choćby dawny folwark Benedyktynek, wzniesienie Łysa Góra czy kościół w Chmielowie.
Więcej na ten temat będzie można przeczytać w „Tygodniku Nadwiślańskim”.
[ZT]211252[/ZT]
1 0
Cytat:
Andrzej Cebula, przewodnik i regionalista podkreślił, że wzgórze, obrosłe legendami, z ciekawą historią, warto odwiedzić choćby dla niepowtarzalnych widoków. – Widzimy z niego piękną ziemię sandomierską.
Tyz prowda.
Focia nr 9, ładniutki piesek :-)
Focia nr 11, w poziomie nie powinno jej tu być
Czy te bazgroły na pomniku (?) zostały usunięte?
Pytanie do władz miasta Sandomierza:
co robi Urząd Miasta w Sandomierzu, by tym terenem się zająć, posprzątać go?