Sandomierska latarnia chocimska zostanie odnowiona. To wyjątkowy zabytek o dość zagadkowej genezie

Latarnia chocimska z końca XVII wieku stojąca przy bramie wjazdowej do dawnego dworku Strużyńskich, a dzisiejszego hotelu „Sarmata” odzyska blask. 

Miasto otrzymało na ten cel dotację w wysokości 80 tys. zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z programu „Ochrona Zabytków”.       

– Będą to prace polegające przede wszystkim na wzmocnieniu fundamentów zabytku. Ponadto z latarni odpada tynk. Trzeba go odnowić – powiedział burmistrz Paweł Niedźwiedź.  

Prace przy obiekcie zostaną wykonane w tym roku.   

Latarnie chocimskie to zabytki charakterystyczne dla rejonu Sandomierza. Spotyka się je tylko tutaj. Uznawane są za wotum za zwycięstwo wojsk pod dowództwem hetmana Jana Sobieskiego nad Turkami. Ta hipoteza dotycząca genezy kapliczek traktowana jest jako najbardziej prawdopodobna, ale są również inne. Sugerują one, że latarnie mogły być drogowskazami pomagającymi w orientacji na szlakach lub mogły pełnić funkcję latarni umarłych i ostrzegać przed trędowatymi.   

W rejonie Sandomierza jest pięć takich obiektów. Wszystkie wpisane są do rejestru zabytków. Trzema znajdującymi się na terenie gminy Dwikozy, w Gierlachowie, Starym Garbowie i Nowych Kicharach, zajął się tamtejszy samorząd. Piąta stojąca przy ulicy Lubelskiej w Sandomierzu jest w opłakanym stanie. Nie jest ona własnością miasta. Stoi na gruncie Skarbu Państwa.  

fot. K. Tusznio

[ZT]219605[/ZT]