[FOTORELACJA]9366[/FOTORELACJA]
Miasto zostało podzielone na sektory. Kilkunastoosobowe grupy odpowiadały za porządek w wyznaczonej części Sandomierza. Do worków trafiały głównie butelki i puszki, a także między innymi opakowania po jedzeniu, ubrania, buty i niedopałki papierosów.
Pani Elżbieta z urzędu miejskiego zabrała na sprzątanie Sandomierza swoje ośmioletnie dzieci – Zosię i Miłosza. – Staram się zaszczepić im od małego świadomość tego, co jest dobre, a co złe, oraz to, że trzeba pochylić się nad tym, co leży, także nad śmieciem – powiedziała pani Elżbieta.
Pan Tadeusz, również z magistratu, podkreślił, że co roku bierze udział w sandomierskiej akcji, ponieważ ważne jest dla niego to, jak wygląda miasto, w którym mieszka.
– Na ulicach i chodnikach czy w Parku Miejskim nie jest źle. Mam wrażenie, że z roku na rok jest tam coraz czyściej. Widać, że zwracamy uwagę na to, żeby korzystać z koszy ulicznych oraz na to, co do nich wrzucamy. Ale są miejsca gdzie spotykają się wielbiciele taniego wina, i tam jest gorzej, jest tam sporo śmieci – mówił burmistrz Paweł Niedźwiedź.
Angelika Kędzierska, sekretarz miasta i naczelniczka Wydziału Nadzoru Komunalnego dodała, że akcja pomaga w uprzątnięciu właśnie takich miejsc – zakamarków, do których służby komunalne rzadziej docierają, a które również powinny być czyste. – Są to przeważnie miejsca zielone, może trochę mniej dostępne, ale warte tego, by o nie zadbać. Nasza grupa sprzątała fragment staromiejskiej skarpy. Wystarczyło 40 minut, żeby zapełnić wszystkie przygotowane worki – dodała Angelika Kędzierska.
Podkreśliła ona fakt, że wielu uczestników akcji zabrało na nią swoje dzieci po to, aby od najmłodszych lat budować świadomość ekologiczną.
Aleksandra Tarno, kierowniczka Referatu Promocji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miejskim, koordynatorka przedsięwzięcia wyraziła zadowolenie z dużej liczby uczestników. – Pokazuje to, że wielu osobom leży na sercu, aby Sandomierz był ładny, czysty i schludny – powiedziała Aleksandra Tarno.
Każdy, kto dostarczył dzisiaj do PSZOK-u przy ul. Przemysłowej makulaturę lub zużyty sprzęt elektroniczny, otrzymywał sadzonkę rośliny.
1 0
Nie neguję akcji ale juz szum wokół to tylko i wyłącznie lans burmistrza.
Ciekawe czy równie głośno będzie mówił o karach dla Sandomierza za swoje błędy/zaniedbania w związku z nieosiągnięciem wymaganego poziomu recyklingu odpadów komunalnych ktore nałoży w najbliższym czasie WIOŚ w Kielcach. I to będzie chyba za 2 lub 3 lata. I niebędzie winy poprzedników bo to on teraz jest burmistrzem, wcześniej zastępcą burmistrza.