[FOTORELACJA]9626[/FOTORELACJA]
Na stoiskach ustawionych wokół Ratusza swoją ofertę prezentują lokalni winiarze, producenci i importerzy serów, a także olejów i przypraw. Dostępne są również: mocniejsze alkohole, kawa, herbata, miody, oliwki, przysmaki z fasoli wrzawskiej oraz słodycze.
W imprezie bierze udział 11 winiarzy, głównie z Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy i Sandomierskiego Szlaku Winiarskiego.
– Uważamy, że przy tej liczbie winnic i imprez winiarskich, które odbywają się w Polsce, warto postawić na lokalność. To sposób na promowanie tego, co mamy tutaj, w rejonie Sandomierza. Poza tym prezentowanie oferty na miejscu jest dla wystawców znacznie wygodniejsze – podkreślił Marcin Płochocki, współorganizator wydarzenia.
Właściciel Winnicy Płochockich dodał, że sandomierskie środowisko winiarzy odczuwało brak letniej imprezy, a doświadczenia z organizacji jesiennego Święta Młodego Wina pokazały, że Sandomierz gotowy jest na kolejne wydarzenia, które przyciągną świadomych konsumentów i umożliwią prezentację tutejszych produktów. – Wyróżnikiem naszego festiwalu mają być właśnie lokalność i jakość. Chcemy uniknąć typowego jarmarku, pełnego produktów o nieznanym pochodzeniu, często z Dalekiego Wschodu. Tutaj każdy doskonale wie, co sprzedaje i o każdym produkcie może wiele powiedzieć – zaznaczył Marcin Płochocki.
O dużym potencjale lokalnego winiarstwa mówiła także Magdalena Kapłan, właścicielka Winnicy Nobilis. – Każda winnica jest inna i każde wino jest inne. Winiarze traktują swoje wina wyjątkowo i mogą o nich wiele opowiadać – powiedziała pani Magdalena. – Wina z naszego regionu cechuje wyższa kwasowość, są one orzeźwiające, bardzo aromatyczne – zarówno białe, jak i różowe. Eksperci podkreślają, że Sandomierz ma rękę do win różowych – faktycznie cieszą się one dużą popularnością. O smaku decydują nie tylko warunki klimatyczne i glebowe, ale też doświadczenie i praca winiarza. To jest clou.
Smakosze serów również mają w czym wybierać. Na stoiskach dostępne są wyroby z Polski i Europy, między innymi z Hiszpanii, Francji, Włoch, Grecji, Holandii, Austrii i Irlandii. To głównie sery farmerskie, wytwarzane z dbałością o każdy etap produkcji.
– Ważne jest, co jedzą zwierzęta, z których mleka powstaje ser. Liczy się dobre żywienie, odpowiednie warunki, a także staranny proces produkcji bez skrótów i przemysłowych uproszczeń. Pełnotłuste mleko to nośnik smaku – bardzo ważny czynnik – tłumaczył Michał Pudlik z firmy Ser jest Ser.
Jak zauważył, sery rzemieślnicze zyskują coraz większą popularność. – Ludzie podróżują, mają porównanie, są bardziej świadomi. Coraz częściej wolą zapłacić więcej, by poczuć jakość – mówił wystawca.
Na Rynku prezentuje się także Zespół Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich.
W programie festiwalu zaplanowano również między innymi: warsztaty, pokazy kulinarne i koncerty. Dziś (w sobotę, 7 czerwca) na zakończenie dnia, o godzinie 20.30., wystąpi Limboski.
Impreza będzie trwała jeszcze jutro, od 10 do 16.
[ZT]222770[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz