[FOTORELACJA]10068[/FOTORELACJA]
Na konstrukcję wjechało dziewięć ciężarówek, każda o masie 34 ton. Samochody zostały ustawione w ściśle określony sposób.
– Wprowadzamy na most obciążenie, które w rzeczywistości prawdopodobnie nigdy nie wystąpi w takiej konfiguracji. Jego celem jest jednak potwierdzenie, że wszystkie założenia przyjęte w dokumentacji projektowej zostały spełnione i zrealizowane – wyjaśnił Wojciech Kalandyk, inżynier kontraktu z firmy Promost Consulting.
Most w Sandomierzu posiada pierwszą klasę nośności, co oznacza, że może przenosić największe dopuszczalne obciążenia przewidziane dla dróg krajowych, ekspresowych i autostrad.
Pod mostem zainstalowano specjalistyczne stacje pomiarowe do niwelacji precyzyjnej. To urządzenia, które rejestrują odkształcenia pionowe przęseł w ich środku rozpiętości oraz osiadanie podpór. Test składa się z dwóch części: statycznej i dynamicznej. W części statycznej pojazdy były nieruchomo ustawione na przęśle i pozostawione tam przez określony czas.
– W części dynamicznej sprawdzamy częstotliwości drgań własnych konstrukcji, czyli sposób, w jaki most reaguje na obciążenia dynamiczne, takie jak przejeżdżające pojazdy. To niezwykle ważne. Historia zna przypadki, gdy konstrukcje o wysokiej nośności statycznej ulegały zniszczeniu wskutek zbyt dużych wibracji przy powtarzalnym obciążeniu. W przypadku nowego mostu w Sandomierzu jest to szczególnie istotne, ponieważ zastosowano tu konstrukcję stalową skrzynkową zespoloną z żelbetową płytą pomostu – wyjaśnił inżynier Kalandyk.
Samochód testowy wykonuje przejazdy z różnymi prędkościami, począwszy od 30 km/h, aż do około 70 km/h. Rejestrowane są wtedy amplitudy drgań konstrukcji. Dodatkowo, aby wymusić drgania, na moście ułożono specjalny próg zwalniający o wysokości około 5 centymetrów, przez który przejeżdża załadowany pojazd.
Badania prowadzi Politechnika Rzeszowska – zewnętrzna, niezależna jednostka naukowa. Jak zaznaczył Grzegorz Kaleta z kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, chodzi o to, by nie było żadnych wątpliwości co do rzetelności wyników.
W trakcie budowy mostu zużyto około 1500 ton konstrukcji stalowej, 1000 ton stali zbrojeniowej i kilka tysięcy metrów sześciennych betonu. Przeprawa ma 495 metrów długości, składa się z pięciu przęseł – dwa skrajne mają po 85 metrów, a trzy środkowe po 95.
Jak poinformował Grzegorz Bukała, dyrektor firmy Intop – wykonawcy inwestycji, sam most jest już w pełni ukończony, ale zostanie on udostępniony kierowcom dopiero po wykonaniu kolejnego etapu inwestycji, czyli włączeniu go do całego układu komunikacyjnego.
– Przed wybudowaniem węzła drogowego nie można otworzyć obiektu dla pełnego ruchu. Na razie most będziemy wykorzystywali w ramach tymczasowej organizacji ruchu podczas prac przy węźle – wyjaśnił dyrektor.
Za mostem, od strony Tarnobrzega, powstanie rondo zespolone z wiaduktem. Wartość całego kontraktu to ok. 90 milionów złotych, w całości sfinansowanych z budżetu państwa. Budowa węzła rozpocznie się niebawem, tuż po wydaniu decyzji administracyjnej. Otwarcie mostu wraz z ukończonym węzłem zaplanowano na drugą połowę przyszłego roku.
Jednocześnie trwają prace projektowe nad tzw. Lwowską Bis – nową trasą tranzytową biegnącą przez prawobrzeżną część Sandomierza. Tę inwestycję realizuje Zarząd Dróg Wojewódzkich. – Ruch, który obecnie jest prowadzony po drodze nr 77, będzie zjeżdżał z mostu po węźle w dół na ul. Lwowską. Natomiast prawdopodobnie w perspektywie dwóch lat powstanie ciąg główny do drogi wojewódzkiej, czyli ul. Lwowska Bis – wyjaśnił Grzegorz Kaleta.
Budowa Lwowskiej Bis ma rozpocząć się w 2026 roku. Docelowo ruch przez Wisłę będzie się odbywać dwoma mostami, co znacznie usprawni komunikację w tej części Sandomierza.
[ZT]222792[/ZT]
[ZT]214546[/ZT]
1 0
Który cymbał zazdrości mieszkańcom ulicy Mostowej mieszkania z dala od ruchliwej drogi? Ta lwowska bis jest chyba tylko dla pępka świata czyli huciarzy.