[FOTORELACJA]10283[/FOTORELACJA]
– Wojna zawitała do Sandomierza bestialskim nalotem na dworzec kolejowy. Według niektórych źródeł zginęło wtedy 27 osób, w tym 12 kolejarzy – ojców, mężów, synów i braci. Ich jedyną winą było to, że znaleźli się w niewłaściwym miejscu i czasie, pod bombami hitlerowskich samolotów – mówił burmistrz Paweł Niedźwiedź.
Andrzej Bolewski, przewodniczący rady miasta, inicjator rocznicowych obchodów podkreślił, że naszym obowiązkiem jest pamięć o tamtym tragiczny czasie i jego ofiarach. Przypomniał, że wśród zabitych byli również żołnierze jadący na front i cywile. – Przeżywam tę uroczystość także osobiście, ponieważ z dworcem kolejowym związani byli moi bliscy – mama i dziadkowie – podkreślił.
W obchodach wzięli udział m.in. przedstawiciele lokalnych władz, służb mundurowych, uczniowie sandomierskich szkół oraz zuchy i harcerze. – Od tego miejsca, które jest częścią naszej małej ojczyzny, rozpoczęła się wojna w Sandomierzu. Musimy o tym pamiętać – to nasza historia i tożsamość. Nie mogło nas tu zabraknąć – zaznaczyła druhna Paulina Grębowiec-Kowalska z 17 WDH „Sandomiria”.
Pod tablicą upamiętniającą ofiary złożono kwiaty i zapalono znicze. Modlitwie w intencji poległych przewodniczył ks. Marcin Polak, wikariusz parafii pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski. Na zakończenie uroczystości zabrzmiał utwór „Śpij kolego”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz