Mieszkańcy sandomierskiego Koćmierzowa od miesięcy zmagają się z problemem, który budzi w nich strach i bezsilność. Na jednej z posesji przebywa około dwudziestu psów, a – jak twierdzą okoliczni – część z nich coraz częściej pojawia się na ulicy i w pobliżu przystanku autobusowego, stwarzając zagrożenie dla dzieci i dorosłych.
Sąsiedzi alarmują, że zwierzęta bywają agresywne, a właścicielka nie reaguje na prośby ani na wezwania urzędów.
O kulisach konfliktu, obawach mieszkańców, bezradności służb i planach przeniesienia przystanku autobusowego – przeczytacie w najnowszym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.
Czytaj w papierowym lub elektronicznym wydaniu
Tygodnika Nadwiślańskiego:

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz