Kilka tygodni temu pisaliśmy o problemach spółki "Owoc Sandomierski", która, uciekając przed plajtą, oddała swój los w ręce sądu, a ten powierzył go przymusowemu zarządcy. Czy daje to szansę na wyjście z kryzysu?
Powstała w 2010 r. grupa producencka "Owoc Sandomierski" jest największym tego typu podmiotem w województwie świętokrzyskim oraz jednym z największych w kraju. Zrzesza ponad stu sadowników z potężnym areałem ponad 950 hektarów sadów. Jest właścicielem imponującego zakładu w Bilczy, wyposażonego w nowoczesne komory chłodnicze, linie sortownicze i pakujące, dysponującego nowoczesnym zapleczem logistycznym w postaci rozbudowanej bazy transportowej. Domeną spółki był handel owocami oraz produkcja soków. Przez dwa lata przedstawiana była jako podmiot wręcz modelowy, nawiedzany przez decydentów i nagradzany. Dość powiedzieć, że jego wartość wyceniono na 112 milionów złotych, a imponujące plany zawojowania międzynarodowych rynków wywoływały zawrót głowy... (jab)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz