W piątek 22 marca, niedługo po godzinie 15, przed Zamek Tarnowskich zajechał konwój transportujący z Wrocławia rękopis "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Manuskrypt, hebanowa szkatuła do jego przechowywania, a także brulion z dalszymi księgami epopei przywieziono w specjalnych skrzyniach. Z Ossolineum przyjechała też gablota, w której pokazywany będzie rękopis.
- Transport przebiegł bez żadnych problemów. Czy się nie obawiam "wypuszczać" rękopisu z Ossolineum ? Zawsze jest jakaś obawa, ale on przetrwał II Wojnę Światową i późniejsze lata, więc taka wizyta "w domu" nie powinna mu zaszkodzić - mówi Małgorzata Orzeł z Muzeum Pana Tadeusza, która towarzyszy dziełu.
Słowa o "wizycie w domu" nie są przypadkowe - na tytułowej stronie dzieła widnieje napis "Rękopis Dzikowski". Manuskrypt od 1871 roku był własnością rodu Tarnowskich. Historia zatoczyła koło - wśród osób witających "Pana Tadeusza" była Rosabella Tarnowska, córka nestora rodu, Jana Tarnowskiego i reprezentantka Związku Rodu Tarnowskich w Radzie Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega.
- Pomijając już rangę, jaką to wydarzenie ma dla naszego muzeum, możliwość tak bliskiego obcowania ze skarbem narodowej kultury jest olbrzymim wzruszeniem - stwierdził Tadeusz Zych, dyrektor MHMT.
Rękopis "Pana Tadeusza" będzie można podziwiać w Zamku Tarnowskich w Dzikowie od godz. 10 w sobotę 23 marca. Już dziś wiadomo, że zainteresowanie będzie bardzo duże. Bo i wydarzenie jest bezprecedensowe. To pierwsza w XXI wieku krajowa, a druga w ogóle, prezentacja manuskryptu poza Wrocławiem (tam oryginał rękopisu pokazywany jest zaledwie przez 5 dni w roku). Tylko w przedsprzedaży sprzedano grubo ponad 1000 biletów, rezerwacje wejściówek zrobiło też wiele grup zorganizowanych i szkolnych.
Fot. Piotr Welanyk
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz