Pierwszą rocznicę śmierci Pawła Adamowicza prezydenta Gdańska uczcili mieszkańcy Sandomierza, którzy zebrali się we wtorek wieczorem pod pomnikiem "Płomień nadziei" przy Skwerze Solidarności.
W spotkaniu uczestniczyli Marcin Marzec burmistrz Sandomierza i jego zastępca Paweł Niedźwiedź.
- Paweł Adamowicz podkreślał znaczenie dialogu i pojednania, współpracował z wieloma mniejszościami, był wspaniałym człowiekiem, który różnorodność i dialog cenił najbardziej. W różnorodnym patrzeniu na otaczającą rzeczywistość upatrywał siły demokracji i siły ludzkości - mówił Marcin Marzec.
Mieczysław Godyń z Forum Obywatelskiego Sandomierza powiedział, że zanim Paweł Adamowicz zginął od ciosów nożem, przez wiele miesięcy zabijano go słowami. - Rok temu myśleliśmy, że po śmierci prezydenta coś się zmieni, ale kampania nienawiści trwa dalej - zaznaczył Mieczysław Godyń. - Prezydent Adamowicz zginął kilka chwil po tym, jak powiedział, że dzielenie się dobrem jest wielką rzeczą. Okazało się, że dobro jest zbyt delikatne i bezbronne, dlatego musimy się nauczyć, jak o to delikatne dobro dbać. Musimy nauczyć się radzić sobie z nienawiścią.
Dr Danuta Paszkowska, inicjatorka licznych wydarzeń patriotycznych, przytoczyła fragment poezji. Wszyscy, którzy przyszli pod pomnik, zapalili znicze i uczcili pamięć Pawła Adamowicza minutą ciszy.
Organizatorami spotkania były dwa sandomierskie stowarzyszenia: Przyjazny Samorząd i Forum Obywatelskie Sandomierza.
fot. Archiwum
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz