Wody Polskie zapewniają, że prace przy przebudowie wałów przeciwpowodziowych wzdłuż Koprzywianki w gminie Samborzec i wału opaskowego w rejonie huty szkła w Sandomierzu zostaną wznowione jeszcze w tym tygodniu. Samorządowcy i mieszkańcy są sceptyczni. Mówią, że podobne obietnice słyszeli w ostatnich miesiącach kilkakrotnie. Coraz bardziej zniecierpliwieni są również przedsiębiorcy współpracujący z wykonawcą inwestycji.
Problemy z inwestycjami przeciwpowodziowymi w Sandomierzu i gminie Samborzec są pokłosiem wniosku o upadłość ich głównego wykonawcy - Energopolu Szczecin, a w konsekwencji wycofania się tej firmy z prowadzonych robót.
Do rozwiązania problemów miała przyczynić się zmiana lidera konsorcjum realizującego zadanie - został nim Melbud z Grudziądza, zaś Energopol spadł na pozycję partnera. Okazało się jednak, że w końcu października Wody Polskie - Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie odstąpił od kontraktu z całym konsorcjum w zakresie budowy wału opaskowego i wrót przeciwpowodziowych w porcie rzecznym w Sandomierzu oraz 29 kilometrów wałów Koprzywianki. Powodem było słabe tempo robót.
Niedługo potem Melbud wystąpił do RZGW z ofertą dotyczącą dokończenia tych robót. Na poprzednim spotkaniu w Starostwie Powiatowym w Sandomierzu padły zapewnienia, że prace po dopełnieniu wszystkich formalności ruszą w styczniu. Jednak tak się nie stało.
Uczestnicy spotkania, do którego doszło w ostatni wtorek, 11 lutego, usłyszeli kolejne deklaracje: - W styczniu zostały podpisane wszystkie stosowne porozumienia. Otrzymaliśmy niezbędne zgody z Banku Światowego i Prokuratorii Generalnej. 4 lutego podpisaliśmy z firmą Melbud umowę o przekazaniu placu budowy - informowała Magdalena Gala, rzeczniczka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Pytania padały ze strony przedsiębiorców - kontrahentów firmy Energopol, którzy do tej pory, mimo kilkakrotnych zapewnień, nie dostali zapłaty za dostarczone materiały i wykonane usługi. - Pieniędzy jak nie było, tak nie ma. W takiej sytuacji każdy z nas sceptycznie podchodzi do realizacji dalszej części projektu - przyznał Piotr Obarzanek, właściciel kopalni piachu w Samborcu.
Więcej o tej sprawie w TN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz