Historią bizona, nazwanego Forest, ekscytowali się ludzie w całej Polsce. Byk i samica bizona zbiegły we wrześniu z nielegalnej hodowli w rejonie Częstochowy,
Na początku lipca bizonia rodzina, która w międzyczasie powiększyła się o cielę, została zauważona na terenie woj, świętokrzyskiego – niedaleko Włoszczowej. Służbom weterynaryjnym, leśnikom i specjalistom z ośrodka w Kurozwękach w powiecie staszowskim, gdzie działa jedna w Polsce legalna hodowla bizonów, udało się wówczas złapać samicę i ciele. Trafiły one do ośrodka w Kurozwękach. Byk jednak wymknął się obławie i przywędrował w nasze strony.
Jakiś czas później zwierzę sfotografowano i nagrano w rejonie Goźlic niedaleko Klimontowa, a także w rejonie wsi Sternalice. Mimo prób złapania bizona, potężny, ważący blisko tonę byk znów wymknął się pościgowi.
Bizonia eskapada zakończyła się w poniedziałek, 22 lipca, w rejonie Czyżowa Szlacheckiego w gminie Zawichost. Potężne zwierzę namierzyli leśnicy patrolujący teren z góry, przy pomocy kliku dronów.
Forest wędrował przez tereny rolnicze i sady. W akcję zaangażowano myśliwych z Koła Łowieckiego Bażant z Dwikóz. Trafiony pociskiem usypiającym bizon został „obezwładniony”, a potem bezpiecznie przetransportowany do ośrodka w Kurozwękach, gdzie dołączył do swojej samicy i cielaka.
Odłowienie żyjących na wolności po ucieczce bizonów było koniecznością. Są one w Polsce gatunkiem obcym, a z racji bliskiego pokrewieństwa z żubrami ich kontakt mógłby doprowadzić do powstania hybryd, a w konsekwencji nawet zagrozić populacji żubrów w Polsce. Alternatywą dla odłowienia i umieszczenia w Kurozwękach był odstrzał.
Bizon - celebryta, słynny dzięki swojej ucieczce, a także jego rodzina, najprawdopodobniej pozostaną w ośrodku w Kurozwękach.
fot. strona Ratujmy bizony stworzona przez Pałac w Kurozwękach na potrzeby poszukiwań uciekinierów.
4 0
Hm z jednej strony to ok ale ten wybieg za mały powinienbyć ze trzy razy taki....